Cholera, biegunka, odra lub malaria, nowi wrogowie osób wysiedlonych w Kongo | Przyszła planeta
„Wszyscy pijemy wodę z tego strumienia. Nie ma opcji. Ale woda nasiła. ” Jean-Pierre spędził dwa lata wysiedlone w dziedzinie Bulengo, w gumowym mieście, na wschód od i musiał wrócić do sake, małe miasteczko położone 25 kilometrów. Jest to część tysięcy ludzi, którzy zostali zmuszeni do powrotu do swoich miejsc pochodzenia w styczniu, po otrzymaniu ultimatum, z którego ma poparcie Rwandy, które po intensywnych starciach z armią kongijską i jej sojusznikami zostały wykonane z kontrolą gumową, stolicą Kivu del Norte i Bukavu, kapitałem Kivu regionu Kivu.
Dla niektórych powrót był dobrą wiadomością. Dla innych, Total udręka: co zostało z twojej przeszłości? Jakie niebezpieczeństwa odzyskałeś? „Przed, w terenie, otrzymaliśmy żywność i wodę w warunkach dzięki organizacjom pozarządowym. Tutaj musimy być dla siebie warci i nie wiem, jak to zrobić, aby karmić moje dzieci ”, mówi ten ojciec rodzinny, który podobnie jak reszta ludzi, z którymi przeprowadzono wywiady w tym raporcie, nie nadaje pełnego imienia imienia strachu.
Według danych ONZ, gumy mieściło się ponad 650 000 osób wysiedlonych w improwizowanych osadach na obrzeżach miasta, liczba prawie równa liczbie osób mieszkających w okolicy, które musiały przeprowadzić się od stycznia z powodu konfliktu w tym obszarze, który spowodował ponad 7 000 martwych, według rządu kongijskiego. Region ten, granica Rwandy, ma fundamentalne znaczenie w branży technologicznej i produkcji telefonów komórkowych.
Pamiętam noce, kiedy gorączka wspinała się, i drżałem z zimna i bólu. Każdy kryzys sprawił, że straciłem nadzieję na ponowne granie i chodzić do szkoły
Amina, przesiedlona dziewczyna
Szuka życia niewiele instaluje się przez małe i jego mieszkańców, w większości rolników i rolników, próbują odzyskać życie pomimo braku zasobów: od nawozów po bydło. Starcia zniszczyły wszystko. Ponadto populację jest również zagrożona chorobą. Zmiana żywności, a zwłaszcza zużycie wody nieobsługiwanej, wzrosła w niepokojący sposób biegunki i niedożywienia, szczególnie wśród dzieci.
Amina ma 12 lat i zachorowała na malarię po powrocie do sake. „Pamiętam noce, kiedy gorączka wspinała się, i drżałem z zimna i bólu. Każdy kryzys sprawił, że straciłem nadzieję na ponowne granie i pójść do szkoły, jak poprzednio – wspomina. Jego rodzicom udało się skontaktować z mobilnymi zespołami lekarzy bez granic (MSF) i mała dziewczynka otrzymała leczenie. „Ale malaria mnie oznaczyła i boję się ponowne ponieść chorobę i nie mieć dostępu do potrzebnej opieki” – mówi.
Ponad połowa z nich chłopców i dziewcząt w gumowym regionie, po przerwach w zaopatrzeniu w wodę podczas walki. Agencja ONZ wyjaśniła przeniesienie ludzi z miasta na inne części tego obszaru, ponieważ sake zwielokrotniło potrzebę wody pitnej i sanitaru, ponieważ ludzie są instalowani w miejscach z niewielką liczbą usług i infrastruktury.
„Czysta woda to ratownik. Z ciągłymi epidemami cholery i na wschód od RDC, teraz bardziej niż kiedykolwiek, aby chronić i uniknąć głębszego kryzysu zdrowotnego ” – powiedział Jean Francois Basse, przedstawiciel Aticef w RDC. „Na całym świecie dzieciństwo żyje w przedłużonych kontekstach konfliktowych, jest trzy razy bardziej prawdopodobne, że umrze z powodu chorób związanych z wodą niż z powodu przemocy” -dodał.
„Nie wiemy, od czego zacząć”
Chantal wypił także zanieczyszczoną wodę, kiedy wrócił do sake i zaczął odczuwać nie do zniesienia ból, który uniemożliwił mu pracę i opiekę nad dziećmi. Diagnoza była ciężką infekcją moczową. „Na początku nie miałem dostępu do żadnego leczenia ani opieki, ponieważ struktury zdrowia są zniszczone lub bardzo uszkodzone przez walki. Potem przyszła klinika mobilna MSF i wzięła udział w mnie ” – wyjaśnia. Ale kobieta mówi „udręczona” chorobami, które wydają się być złagodzone przez to miejsce. „Mam nadzieję, że więcej zasobów jest poświęcone ośrodkom zdrowia i szpitali, aby nie było innych kobiet, które cierpią tak samo jak ja” – mówi.
Centra opieki zdrowotnej, już bardzo kruche przed tym kryzysem, zostały porzucone, zniszczone lub zrabowane. Teraz otrzymują wielu pacjentów z powodu rozprzestrzenianych chorób
GPS jest na żądanie, MSF
W tym regionie, ze sprzętem mobilnym i wspieraniem lokalnych instytucji, takich jak Centrum Zdrowia Referencyjnego Sake. „Sytuacja humanitarna jest nadal bardzo skomplikowana. Nie wiemy, od czego zacząć ”, wyjaśnia, bezsilny, George Mulomba, odpowiedzialny za opiekę pielęgniarską w strukturze zdrowia wspieranej przez organizację pozarządową. „Centra opieki zdrowotnej, już bardzo kruche przed tym kryzysem, zostały porzucone, zniszczone lub zrabowane. Otrzymują teraz wielu pacjentów z powodu chorób, które rozprzestrzeniają się z większą siłą, takimi jak cholera lub odra ” – dodaje, w e -mailu wysłanym do tej gazety.
W oświadczeniu opublikowanym pod koniec lutego MSF wyjaśnił, że jednostka leczenia została odbudowana, „która obecnie leczy około 20 pacjentów dziennie”. „W sumie prawie 200 dziennych konsultacji, głównie z powodu infekcji oddechowych i chorób biegunkowych, odbywa się w całym centrum zdrowia. Ale widzimy również przypadki MPOX i pacjentów szukających opieki medycznej po cierpieniu przemocy seksualnej ”, wyjaśnia Anthony Kergosien, odpowiedzialny za mobilne działania MSF w gumy.
Na rynku sake Kavira, matka od około 40 lat, próbuje odzyskać swoje życie po spędzeniu półtora roku w dziedzinie wysiedleń. Zawsze była rolnikiem i wznowiła swój sad. „Wróciłem miesiąc temu i zacząłem sprzedawać trochę owoców na rynku, ale zachorowałem. To była malaria. Otrzymałem leczenie i jestem już lepszy. Ale wielu nie miało szczęścia ” – ubolewa.