Carter był świetnym prezydentem – 31.12.2024 – Elio Gaspari
Już tylko kilka tygodni pozostało do jego powrotu do Białego Domu. Miał 100 lat i rządził od 1977 do 1981. Pobity przez Ronalda Reagana, sprawował tylko jedną kadencję. Objął urząd niosąc flagę demokracji i praw człowieka, ale został zmiażdżony przez inflację wynoszącą 9,9% i swoje cnoty prostego człowieka.
Ocena jego prezydentury została oparta na nekrologach, które potwierdziły, że Brazylia nie była mu winna zgody Cartera i Waszyngtonu w wyborach w 1980 roku.
W 1971 r., kiedy generał Emílio Médici odwiedził Waszyngton, prezydent Richard Nixon powiedział: „Wiemy, że dokądkolwiek uda się Brazylia, tam pójdzie reszta Ameryki Łacińskiej”. Dwa lata później wojsko rządziło Urugwajem i Chile. W 1976 roku przyszła kolej na Argentynę.
Carter rządził małym stanem Georgia, a jego doświadczenie narodowe było zerowe. W marcu 1976 r. w wykładzie w Radzie Stosunków Zagranicznych związał swoją przyszłość polityczną z obroną praw człowieka, ale nikt nie zwrócił na to uwagi. Kilka miesięcy później nazwał jedno z bydła: „Brazylia nie ma demokratycznego rządu. To demokratyczny rząd. Pod wieloma względami jest wysoce represyjny wobec więźniów politycznych. Nasz rząd musi odpowiadać charakterowi i zasadom moralnym amerykańskiego ludzi, a nasza polityka zagraniczna nie może ich obejść w zamian za tymczasowe korzyści”.
Charanga kierowała się konwencjonalną mądrością. To była rozmowa kandydata. Został wybrany i umieszczony pielęgniarkę Patricię Derian, działaczkę historyczną na rzecz walki czarnych Amerykanów, w obszarze praw człowieka w Departamencie Stanu, a profesora Brady’ego Tysona na stanowisko starszego urzędnika delegacji przy ONZ. W latach 60. poproszono go o opuszczenie Brazylii. Jakby tego było mało, Carter, który nazywał siebie inżynierem nuklearnym (czym nigdy nie był), był przeciwny porozumieniu podpisanemu przez Brazylię z Niemcami. Jeśli pójdzie dalej, wybudowane zostaną elektrownie jądrowe i zakład przerobu uranu.
Carter odrzucił Porozumienie nuklearne i w 1977 wysłał swój . Przejeżdżając przez Recife, przeprowadziła wywiady na żywo i w kolorze z dwoma amerykańskimi misjonarzami, którzy żyli wśród biednych w mieście i zostali aresztowani.
W marcu 1978 roku przyszła kolej na Cartera, który przyjechał do Brazylii. Spotkał się z serdecznym, choć chłodnym przyjęciem. Ponieważ chciał uzyskać informację od przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, po zakończeniu oficjalnej części wizyty zorganizowano spotkanie w Rio. Carter spotkał się m.in. z prezydentem OAB Raymundo Faoro, dyrektorem O Estado de S. Paulo Julio de Mesquita Neto oraz kardynałem d. Paulo Evaristo Arnsa. Choreografia rozmowy zapowiadała wystudiowaną nieistotność: wszyscy wstali.
Schemat się nie powiódł. Carter zaprosił d. Paulo, aby towarzyszył mu na lotnisko i siedząc, rozmawiali przez pół godziny.
Przypis: Wiele lat później, kiedy Carter i Geisel opuścili rządy, wrócił do Brazylii. Próbował umówić się na spotkanie, ale nie udało mu się. Zadzwonił do Teresópolis, gdzie mieszkał były prezydent, ale nie odebrał. Była to zemsta, jaką był mu winien za wysłanie żony, aby go zbadała.
LINK OBECNY: Spodobał Ci się ten tekst? Abonenci mogą dziennie uzyskać dostęp do siedmiu bezpłatnych dostępów z dowolnego łącza. Po prostu kliknij niebieskie F poniżej.