Były łotewski poseł ujawnia, ile zarabia w ukraińskiej armii
Sandis Riekstins przyznaje, że nigdy nie wyobrażał sobie, że zostanie żołnierzem.
„Kiedy po raz pierwszy pomagałem Ukraińcom, pojechałem samochodem do miejsca oddalonego o kilometr od linii frontu.
Emocje były nerwowe, ponieważ było to miejsce, w którym można było zostać ostrzelanym”, mówi.
Pewnego razu, gdy Riekstin pojechał pomagać Ukraińcom, wojskowi zaproponowali mu pozostanie i służbę w armii.
Zaproponowano mu pracę w ukraińskiej jednostce milicji odpowiedzialnej za drony.
„To był rodzaj restartu, ponieważ po pracy w 13 Parlamencie byłem przez jakiś czas bezrobotny.
Wcześniej zarządzałem dronami na Łotwie, więc nie jest mi to obce.
Wciąż uczę się latać dronami zwiadowczymi.
Obecnie jestem kierowcą jednostki”, mówi.
Zapytany o wynagrodzenie ukraińskich żołnierzy, Sandy wyjaśnia: „Dla żołnierza w trakcie szkolenia i w bazie jest to 700 euro.
To dlatego, że w bazie żołnierz jest karmiony i ma względnie bezpieczne warunki.
Jeśli jednak żołnierz pracuje w strefie działań wojennych, 700 euro jest uzupełniane o około 2200 euro”.
Źródło: press,lv