Były artysta sztuk walki musiał przejść mastektomię z powodu zagrożenia rakiem: Szokujące odkrycie! Dwa tygodnie płaczu i czarnych myśli
Michaela Králiková (39) jest przedsiębiorcą i słowacką kucharką, która zasłynęła w 2012 roku w popularnym programie telewizyjnym Masterchef. Nad jej rodziną wisi klątwa raka, która dotknęła całe pokolenia kobiet. „Rak. To słowo nie jest dla mnie tak przerażające, jak dla innych. To dlatego, że było częścią mojego życia, odkąd byłem dzieckiem”. napisała Mishka w mediach społecznościowych w zeszłym roku.
Podzieliła się również mocnymi historiami kobiet w swojej rodzinie. „Siostra mojego ojca zmarła na agresywnego raka piersi w wieku 40 lat. Moja babcia zachorowała na raka w wieku 50 lat, wycięto jej jedną pierś, 10 lat później rak powrócił i wycięto jej drugą pierś. Nigdy nie zapomnę momentu, gdy wróciła do domu ze szpitala z ogromnym bandażem na piersi, a ja nie rozumiałam, co się dzieje. Po prostu strasznie się bałam”. wspomina Cook.
Kilka lat później przyszedł kolejny cios. U jej mamy zdiagnozowano raka. „Właśnie się rozwiodłam i był to kolejny ogromny cios, ponieważ moja mama była dla mnie wielkim wsparciem. Wizyty na onkologii były pełne strachu. Mojej mamie też zabrali pierś. Podczas tych wizyt coraz bardziej zastanawiałem się, czy i jak to się do mnie odnosi. Lekarz z wydziału genetyki wezwał mnie na badania. Podejrzenie pozytywnej genetyki było wysokie. Stwierdzono u mnie mutację w genie BRCA/PALP2. Dziedziczny zespół, który naraża mnie na ryzyko raka piersi, jajnika i trzustki”. zwierzyła się.
Mishka powiedziała sobie, że nie chce tego tak zostawić i czekać, więc podjęła radykalną decyzję. W tym roku miała poddać się profilaktycznej mastektomii (zabieg chirurgiczny polegający na usunięciu całego gruczołu piersiowego – red.). Los jednak zrządził inaczej. „Miałam mieć operację 2 tygodnie temu. Musiałem ją odwołać. W moich badaniach przedoperacyjnych wykryto podejrzany wynik”. zszokował obserwatorów na początku października.
Znalezisko, jak powiedziała, nie mogło zostać wykryte podczas samobadania i nie zostało wykryte podczas USG ani mammografii. Odkryto je dopiero podczas badania rezonansem magnetycznym. „Konsultowałam się z wieloma lekarzami i wszyscy twierdzili, że według skanów MRI był to wysoce podejrzany nowotwór złośliwy = rak. W zeszłym tygodniu miałam biopsję pod MRI (ponieważ guz jest bardzo słabo zlokalizowany), nie można go zobaczyć ani wyczuć” – napisała.
„Dwa tygodnie płaczu, strachu, wyrzutów sumienia, złości, pożegnań. Buty, które chciałam kupić, których już nie chciałam, bo powiedziałam sobie, że już ich nie założę. Czarne myśli, czerń, ciemność, nie pamiętam jak minęły te wszystkie dni. Wszędzie kłute igłami, zabandażowane, bezradne” – wyznała Miška, która zna już wyniki biopsji. „To nie rak. Cud. Ale istnieje znaczna atypia komórkowa, która może w każdej chwili ulec uszkodzeniu, mastektomia jest w porządku tak szybko, jak to możliwe, a potem zobaczymy” – dodała, zachęcając kobiety do chodzenia na badania kontrolne i nie zniechęcania się.