Bolsonaro: „Teraz mogę uciec, każdy może” – 20.01.2025 – Władza
Były prezydent () po raz kolejny skrytykował ministra , (Najwyższego Sądu Federalnego), za to, że zabronił mu udziału w inauguracji prezydenta , która odbywa się w najbliższy poniedziałek (20). Oświadczenie zostało przekazane kanałowi AuriVerde Brasil na YouTube.
„Sędzia, który jest właścicielem wszystkiego tutaj, w Brazylii. Jest właścicielem twojej wolności. Wszczyna śledztwo, słucha cię, słucha sygnalisty. On jest prokuratorem, on jest sędzią, wysyła swoje sędziego o zawieszenie rozprawy w sprawie aresztu, wszystko! Zabierz swój paszport. Każdy może uciec” – powiedział Bolsonaro.
W ubiegły czwartek (16), . W decyzji minister FSS wspomniał o ryzyku ucieczki byłego przedstawiciela, oskarżanego m.in. o spisek zamachu stanu w 2022 r.
W poniedziałek Bolsonaro potwierdził, że został formalnie zaproszony na wydarzenie w Waszyngtonie.
Moraes powiedział w zeszłym tygodniu, że nie przedstawiono żadnych dokumentów potwierdzających prawdziwość zaproszenia Trumpa do udziału w ceremonii inauguracji w amerykańskiej stolicy.
„Zostałem zaproszony. Donosiła o tym cała prasa na całym świecie. Tak jak prasa na całym świecie donosi, że zakazano mi tam jechać z powodu decyzji sędziego” – powiedział Bolsonaro.
W zeszłym tygodniu sędzia uzasadnił swoją decyzję także historią publicznych oświadczeń Bolsonaro opowiadających się za ucieczką skazanych.
W wywiadzie Bolsonaro zadał im pytania i stwierdził, że brak jego kandydatury w wyborach w 2026 roku będzie sygnałem, że w Brazylii „nie ma demokracji”.
„Już dziś trudno mówić o demokracji, prawda? Ale wybory bez opozycji to nie demokracja. Niech ludzie decydują. Czy to nie jest demokracja? Niektórzy mówią: „Kto byłby twoim wsparciem na rok 2026, jeśli tego nie zrobisz” przychodzić?’ Jeśli nie przyjdę, będzie to znak, że nie ma demokracji” – powiedział.
W ostatnią sobotę (18) były prezydent stwierdził, że . „Oczywiście, jeśli on [Trump] zaprosił mnie, jest pewien, że może współpracować z brazylijską demokracją, eliminując brak uprawnień politycznych, tak jak w przypadku tych dwóch moich, których miałem”.
Bolsonaro nie wyjaśnił jednak, w jaki sposób można osiągnąć tę sytuację. „Tylko jego obecność, czego chce, po prostu czyny. Nie pozwala, aby niektórzy ludzie na całym świecie prześladowali przeciwników, co nazywa niezgodnością z prawem, czego tam doznał. Duże podobieństwo między nim a mną. On też doznał ataku”.
Podczas swojego poniedziałkowego wystąpienia na kanale YouTube były prezydent oświadczył, że był wzruszony, gdy żegnał się w weekend z byłą pierwszą damą Michelle Bolsonaro na lotnisku w Brasilii.
„Oczywiście, że chciałem być przy niej. Dlatego płaczemy, prawda? Dlaczego nie płakać? A może jestem maszyną? Mam swoje słabości. Chciałem być z nią. Niestety nie mogłem tam być, ale ona pojechał tam” – stwierdził.