Biegacz zmarł po nagłej chorobie podczas półmaratonu
Sportowca udało się uratować, ale doznał zatrzymania krążenia i oddechu i nie mógł się oprzeć
52-letni biegacz zmarł po nagłej chorobie podczas 18. Międzynarodowego Półmaratonu w São Paulo, który odbył się w ubiegłą niedzielę (26.) w Itaquera, we wschodniej strefie stolicy São Paulo. W oświadczeniu organizator wyścigu, firma Yescom, stwierdziła, że sportowca udało się uratować i zabrano go jeszcze żywego do szpitala na mobilnym oddziale intensywnej terapii.>
Według stanowego Sekretariatu Bezpieczeństwa Publicznego sportowiec został uratowany przez Mobilne Pogotowie Ratunkowe (Samu), ale w karetce doszło do zatrzymania krążenia i oddechu. W mediach społecznościowych lekarz Thaís Albuquerque, który również brał udział w wyścigu, powiedział, że karetka dojechała na miejsce zdarzenia po około 30 minutach.>
„Przyjazd ambulansu trwał całą wieczność. To po prostu nie wystarczyło. W tym momencie potrzebowaliśmy pomocy zespołu technicznego. Byliśmy na imprezie na prawie 7 tys. osób. Ostatecznie na procedurze zatrzymywania spędziliśmy prawie 30 minut. Musieliśmy poprosić o kolejną karetkę, ponieważ ta, która przyjechała pierwsza, nie miała AED. [Desfibrilador Externo Automático]czyli urządzenie, które musimy umieścić na elektrodach, aby sprawdzić, czy pacjent potrzebuje elektrowstrząsów” – relacjonuje.>
W oświadczeniu firma Yescom stwierdziła, że opieka zapewniona przez zespół medyczny była zgodna z zalecanymi protokołami. „Zawody miały rozbudowaną strukturę zabezpieczenia medycznego, z ilością sprzętu przekraczającą zalecaną przez kompetentne organy i przewyższającą przepisy sportowe” – czytamy w notatce podpisanej przez Dyrekcję Medyczną wyścigu.>
Sprawa została oficjalnie zarejestrowana jako śmierć naturalna przez 24. Okręg Policji z siedzibą w Ponte Rasa. Oprócz biegu na 21 km, w którym zawodnik był zarejestrowany, odbyły się także biegi na dystansie 10 km i 5 km.
>