Benjamin Netanjahu przemawia w Kongresie USA. Ostrzegł przed irańską osią terroryzmu
Zaktualizowano o 21:22.
Izrael, Stany Zjednoczone i cały świat arabski są zagrożone przez „oś terroryzmu” Iranu, powiedział w środę premier Izraela Benjamin Netanjahu podczas przemówienia w Kongresie USA, donosi TASR, zgodnie z raportem AFP.
„Nasz świat się chwieje. Na Bliskim Wschodzie irańska oś terroryzmu przeciwstawia się Ameryce, Izraelowi i naszym arabskim przyjaciołom. To nie jest zderzenie cywilizacji. To starcie barbarzyństwa z cywilizacją” – powiedział Netanjahu.
Przemawiając do Kongresu, który jest obecnie podzielony w kwestii izraelskiej kampanii wojskowej w Strefie Gazy, Netanjahu wezwał również Stany Zjednoczone do poparcia jego kraju. „Aby siły cywilizacji zwyciężyły, Ameryka i Izrael muszą stać razem” – powiedział.
Izraelski premier nazwał ludzi protestujących przeciwko wojnie w Strefie Gazy „pożytecznymi idiotami Iranu”, dodając, że Teheran finansuje takie demonstracje. „Mam wiadomość dla tych demonstrantów: Kiedy tyrani z Teheranu, którzy wieszają homoseksualistów na dźwigach i mordują kobiety za niezakrywanie włosów, chwalą was, wspierają i finansują, oficjalnie staliście się pożytecznymi idiotami Iranu” – powiedział.
Protesty przed budynkiem Kapitolu
Jednocześnie Netanjahu wyraził wiarę w Kongresie, że dojdzie do uwolnienia pozostałych zakładników przetrzymywanych przez palestyński ruch bojowy Hamas od czasu bezprecedensowego ataku w południowym Izraelu w październiku.
„Jestem przekonany, że wysiłki (na rzecz ich uwolnienia) mogą zakończyć się sukcesem, a niektóre z nich są już w toku”, powiedział, wyrażając wdzięczność prezydentowi USA Joe Bidenowi za jego „niestrudzone wysiłki” w tym celu.
Bezpośrednio przed przemówieniem Netanjahu, tysiące ludzi protestowało przed Kapitolem przeciwko wojnie w Strefie Gazy. Policja również rozpędziła demonstrantów gazem pieprzowym po tym, jak jej zdaniem część tłumu uciekła się do przemocy i nie posłuchała wezwań do wycofania się poza wyznaczoną granicę.
Demonstranci domagają się od Waszyngtonu wstrzymania pomocy wojskowej dla Izraela. Oskarżają również administrację Bidena o współudział w „ludobójstwie” Palestyńczyków w Strefie Gazy.