Ostatnie posty

Benjamin Melman (Edmond De Rothschild): „Największym ryzykiem rynkowym jest inflacja w Stanach Zjednoczonych” | Biznes

Benjamin Melman (Paryż, 55 lat) jest dyrektorem ds. inwestycji w Edmond de Rothschild AM, dziale zarządzania aktywami szwajcarskiej firmy bankowości prywatnej założonej w 1953 roku.

Zapytać. Jaka jest Państwa wizja rynku do roku 2025?

Odpowiedź. Konsensus jest taki, że trend jest Twoim przyjacielem. To co czujesz jest dużym optymizmem, dziwię się brakowi rozbieżności. Nie zawsze jest to dobry znak, ponieważ dzisiejszy rynek twierdzi, że . Jasne, Europa ma kłopoty, a USA nadal będą sobie radzić dobrze. Jednak obstawianie tego w przyszłym roku już tylko z tego powodu jest jedynie ekstrapolacją trendu. To bardzo niebezpieczne. Na razie zdecydowaliśmy się podążać za konsensusem i przeważać amerykańskie akcje. Dzisiaj tam jesteśmy. Ale jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że jest to najbardziej krucha strategia. Przeważamy amerykańską giełdę z powodów czysto taktycznych.

P. Jakie jest niebezpieczeństwo?

R. . Jest jak Bóg i może zniszczyć to, co stworzył. Niebezpieczne jest to, że pozytywne aspekty jego programu, takie jak obniżki podatków od osób prawnych czy deregulacja, zostały już wycenione na rynku. W rzeczywistości akcje w USA wzrosły o 20%, do czego należy dodać spadek euro w stosunku do dolara. Tak wiele rzeczy jest dziś dyskontowanych, ale nie widzimy żadnego rabatu w odniesieniu do negatywnych aspektów jego programu, czyli konsekwencji, jakie mogą mieć cła lub masowe deportacje migrantów, oraz polityk, które mogą generować większą inflację i mniejszy wzrost. I nie jest to specjalnie dyskontowane na rynku, ponieważ po pierwsze, trend jest twoim przyjacielem i jak na razie dynamika jest tak silna, że ​​nikt nie chce z tego zrezygnować. Po drugie, Trumpa nie ma nawet w Białym Domu. Więc wszyscy czekają. Uważamy, że rynek poczuje się niespokojny w dniu, w którym prezydent-elekt zrealizuje część swojego programu. Nie wiem, czy Trump sprawi, że Ameryka znów będzie wielka.

P. Jaka będzie wówczas strategia menedżera?

R. Chcemy mieć więcej informacji o tym, jak Trump będzie realizował swój program, aby wiedzieć, jak pozycjonować portfele. Największym ryzykiem na rynku są oczekiwania inflacyjne w USA. . Obecnie mamy przeważenie na amerykańskich akcjach, ale to kwestia dni, zanim to się zmieni. Chcemy wejść w wartości europejskie, ale także w chińskie. Wielu inwestorów nie chce obecnie nic wiedzieć o chińskiej giełdzie ze względu na politykę rządu. Jednak w ostatnich miesiącach wdrożono wiele działań mających na celu odbudowanie zaufania do chińskiego parkietu. Dodatkowo gospodarstwa domowe mają w bankach tyle gotówki, że nie wiedzą, co z nią zrobić. Zatem te dwie bardzo interesujące rzeczy pokrywają się: wysoki poziom gotówki, a jednocześnie władze chińskie chcą ożywić giełdę.

P. Powiedział, że chcą wrócić do Europy. Z jaką prędkością? W jakich sektorach?

R. W Europie panuje wiele niepewności, dlatego oceniamy zarówno firmy skupione na swoich rodzimych biznesach, jak i międzynarodowe koncerny. Chcemy być w obu przypadkach i znaleźć właściwą równowagę. Inwestujemy w spółki, które dokonują przeglądu swoich strategii w celu poprawy marż. Co więcej, jeśli jest coś, co kwitnie w Europie, to fuzje i przejęcia. [M&A, por sus siglas en inglés]. Dzięki procesom koncentracji firmy mogą osiągnąć dużą dźwignię operacyjną, zwiększyć marże i poprawić zwrot z kapitału. Doświadczenie podpowiada, że ​​gdy nadchodzi fala fuzji i przejęć, pierwsze operacje zwykle przebiegają całkiem nieźle, jednak pod koniec cyklu fuzje odbywają się pod większą presją, a ich wyniki pogarszają się. Dlatego chcemy wykorzystać tę początkową fazę ruchów korporacyjnych.

P. A ze stałym dochodem?

R. W USA, jak już mówiłem, panuje niepewność co do danych o inflacji, dlatego staramy się tam unikać emisji długów o dłuższym terminie zapadalności. Jeśli inflacja będzie nadal spadać, a Trump nic nie zrobi, możemy stracić szansę. Ponieważ jednak brakuje jasności, pozostajemy w Europie. Kiedyś przeważaliśmy dług rynków wschodzących; Już nie, ponieważ jest zbyt powiązany z plikiem . To, co naprawdę pozytywnie oceniamy, to dług europejski, który składa się z dwóch części. Długi koniec krzywej dochodowości jest silnie skorelowany z tym, co dzieje się na rynku amerykańskim. Dlatego też, biorąc pod uwagę inwestycje o terminach zapadalności dłuższych niż pięć lat, korelacja pomiędzy rynkiem europejskim i amerykańskim szybko rośnie. Jednakże w przypadku inwestycji o terminie zapadalności krótszym niż pięć lat na korelację większy wpływ mają decyzje Europejskiego Banku Centralnego. Dlatego wolimy skupić się na przednim końcu europejskiej krzywej dochodowości, gdzie mamy tendencję do przeważania długów finansowych i hybrydowych obligacji korporacyjnych.

P. Jak rynek hiszpański wpisuje się w Twoją strategię inwestycyjną?

R. W Hiszpanii ożywienie gospodarcze jest fantastyczne. Zaskakujące jest to, że w ostatnich latach kraj zyskał dużą konkurencyjność. Nie powiedziałbym, że problemy Niemiec są zaletą dla Hiszpanii, ale tak, trochę tak jest. Ponieważ Niemcy straciły wiele na konkurencyjności. Tym samym znacząco zwiększyło przewagę konkurencyjną Hiszpanii na rynku światowym. Hiszpania jest bardzo konkurencyjna i nabrała dużej przyczepności i dynamiki. W rzeczywistości mamy przeciążenie hiszpańskich akcji, ale także krajowych instrumentów o stałym dochodzie. Hiszpania jest dziś w centrum uwagi całego świata finansów.

P. Czy nie martwią Cię wzrosty, jakie rynek zgromadził w ostatnich latach?

R. Oczywiście zawsze jest to ryzyko. Ale myślę, że to znowu kwestia czasu. Sugerowałbym inwestorom znaczną dywersyfikację portfela pomiędzy akcjami, instrumentami o stałym dochodzie, a nawet gotówką. Nawet gotówka! Wiemy, że gotówka nie przyniesie wielkich zysków, ale może się przydać w przypadku krachu na rynku… Wiesz, zawsze dobrze jest mieć pieniądze gotowe do zainwestowania w przypadku spadków. Nie jesteśmy na pozycji niedźwiedzia, ale ryzyko pogorszenia się rynku jest większe niż zwykle, zwłaszcza że płynność już spada.

source

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.