Badania: 8 na 10 kongresmenów twierdzi, że STF Invades Congress
Ankieta opublikowana w poniedziałek (31) przez ranking polityków pokazuje, że 80,2% kongresmenów uważa, że Sąd Najwyższy (STF) atakuje kompetencje Kongresu Narodowego.
Postrzeganie odzwierciedla moment napięcia instytucjonalnego między uprawnieniami, szczególnie po niedawnych decyzjach Trybunału dotyczących wytycznych legislacyjnych.
Dane zostały zebrane między 19-20 marca, poprzez wywiady twarzy do tyłu i telefonicznie z 111 zastępcami federalnymi i 26 senatorami z 18 i 11 stron. Badanie nastąpiło po kryteriach proporcjonalności partii.
Posłowie oceniają STF bardziej krytycznie
Zapytany o wydajność ministrów STF, 55,9% posłów odpowiedziało, że uważają, że wydajność jest zły lub okropny. Kolejne 23,4% sklasyfikowano jako zwykłe i tylko 20,7% jako wielkie lub dobre – spadek z ankiety z 2024 r., Gdy zatwierdzenie wyniosło 33,3%.
Wśród senatorów scenariusz jest bardziej zrównoważony: 42,3% oceniło wyniki sądu jako wielkie lub dobre, a 38,5% uważa to za złe lub okropne. Regularny wskaźnik oceny wyniósł 19,2%. W Senacie wskaźnik zatwierdzenia wzrósł o 9 punktów procentowych w porównaniu do ubiegłego roku.
STF przekracza limity, mówią parlamentarzyści
Jeśli chodzi o wyniki STF w odniesieniu do ustawodawcy, większość respondentów powiedziała, że widział ingerencję instytucjonalną. Wśród zastępców 48,6% stwierdziło, że Sąd Najwyższy „zwykle atakuje umiejętności Kongresu, a 31,6% wskazało, że dzieje się tak od czasu do czasu. Tylko 19,8% zaprzeczyło inwazji umiejętności.
Kontynuuje się po reklamie
W Senacie liczby były podobne: 42,3% stwierdziło, że Sąd Najwyższy często przekracza swoje granice, 34,6% okazjonalne, a 23,1% uważa, że tak się nie dzieje.
Zgodnie z rankingiem polityków istnieje obecnie 58 petycji Senatu przeciwko ministrom STF, a niektórzy parlamentarzyści otwarcie bronili otwarcia postępowania w sprawie impeachmentu – mimo że nie ma wyraźnego postanowienia konstytucyjnego dotyczącego przeszkód ministrów sądowych.
Podmiot, który oceniał wyniki legislacyjne od 2011 r., Podkreślił, że różnica między oceną Rady a Senatem Sądu Najwyższego jest „istotna, biorąc pod uwagę prerogatywy Izby Rewizyjnej w związku z sądownictwem”.