B365 – FOTO | Restauracja Berlin
Budynek pod numerem 4 przy ulicy Constantina Mille wydaje się być skazany na restaurację niezależnie od czasów – w okresie międzywojennym mieścił się w nim „Modern”, znany z bywalców, w okresie PRL był to „Berlin”, a tradycja jest żywa do dziś, pod tym samym dachem znajduje się popularny we wtorki klub-taras oraz restauracja. W tym artykule opowiemy krótko o „berlińskiej” erze budynku, kiedy restauracja miała niemiecki smak, a mieszkańcy mogli zaspokoić swój głód na… zupę żółwiową.
W okresie komunizmu „Berlin”, jedna z najbardziej znanych restauracji w Bukareszcie po okresie międzywojennym, znajdowała się pod numerem 4 przy ulicy Constantin Mille. Niestety, „wymazał” on z mapy stolicy restaurację „Modern”, ulubione miejsce między dwiema wojnami światowymi, z wyjątkowym jedzeniem i wspaniałymi muchami: artyści (tacy jak Brâncuși), filozofowie i intelektualiści przychodzili tu jeść, a atmosferę kilkakrotnie podtrzymywał nawet wielki George Enescu, który występował w restauracji.
Restauracja Berlin, miejsce z zupą żółwiową w Bukareszcie
Restauracja Berlin, zastępująca Modern, została otwarta 2 listopada 1958 r. i jak sama nazwa wskazuje, była to restauracja specyficzna dla Niemiec, z naciskiem na Niemiecką Republikę Demokratyczną (NRD) i jej architekturę, otwarta pod kontrolą Ministerstwa Handlu Wewnętrznego.
Jako lokal patronowany przez Niemiecką Republikę Demokratyczną, szef kuchni, orkiestra i główny kelner w „Berlinie” pochodzili z NRD, a kilka produktów było importowanych, zwłaszcza napoje (tak, zwłaszcza piwa). Drugą stroną medalu i znakiem przyjaźni między dwoma komunistycznymi państwami było otwarcie w Berlinie restauracji „Bucharest” w rumuńskim stylu.
Sorin Popescu donosi o Restauracji Berlin, że jest to miejsce „gdzie zawsze można było znaleźć zagraniczne piwo „Radeberger”, nawet gdy zniknęło z innych restauracji. Chodziłem zarówno na dół, do restauracji, gdzie grała orkiestra jazzowa Richarda Oshanitzky’ego, ale przede wszystkim na górę, gdzie oprócz piwa, które piło się tylko w specjalnym salonie z długimi drewnianymi stołami, czymś w rodzaju „Bierhalle”, kusiła mnie długa lista koktajli, które były dla mnie nowością, pite w zwolnionym tempie, w zatęchłej i półmrocznej atmosferze, z muzyką grającą w wyciszeniu”., wg .
Restauracja została zmodernizowana w 1974 roku
W 1974 r. „Berlin” w Bukareszcie przeszedł renowację i został otwarty rok później, w 1975 r., z nowym, bardziej nowoczesnym i bardziej niemieckim smakiem, z dużo bardziej typową estetyką NRD tamtych czasów, ale także z niemieckimi potrawami.
Poniżej strona z niemieckimi daniami z menu po remoncie. Oczywiście wszystko wygląda normalnie, nic nie jest nie na miejscu, masz „wursti”, masz sałatkę berlińską (rodzaj kuzyna sałatki boeuf z mniejszą ilością warzyw), sznycel, masz patelnię burmistrza (z Bukaresztu czy Berlina???), stek z knedlami i…. zupa żółwiowa. Nawet dwa rodzaje, zwykła i „Lady Curzon” z dodatkiem wina sherry. Tak, zupa żółwiowa naprawdę istnieje i tak, naprawdę zawiera mięso żółwia morskiego. Co więcej, jest to dobrze znane i powszechne danie w menu niemieckich restauracji, uważane za przysmak.
Ostatnia ciekawostka przed zerknięciem do menu: jak szybko można powiedzieć Schildkrötensuppe trzy razy?