Atak Hamasu na Izrael rok temu zagroził jego istnieniu, mówi były przywódca ruchu bojowego
W ostatnich tygodniach izraelska armia zintensyfikowała walkę z Hezbollahem.
7 października 2023 r. najazd palestyńskich komandosów na południowy Izrael przywrócił państwo żydowskie do punktu zero, oświadczył były przywódca palestyńskiego bojownika Hamasu Khalid Mishal. „Powódź Al-Aksa przywróciła podmiot okupacyjny do zera i zagroziła jego istnieniu” – powiedział Mishal stacji telewizyjnej Al-Arabiya, używając w swoim oświadczeniu kryptonimu operacji Hamasu.
Libański proirański ruch Hezbollah również skomentował pierwszą rocznicę terrorystycznego wtargnięcia palestyńskich komandosów na izraelskie pogranicze w poniedziałek, podał portal Times of Israel (TOI), według TASR.
W swoim oświadczeniu proirański ruch zauważył, że Libańczycy i Hezbollah płacą wysoką cenę za decyzję o otwarciu „frontu wsparcia” dla Strefy Gazy od 8 października 2023 r., ale mimo to proirański ruch będzie nadal walczył z „izraelską agresją”.
Izraelska armia zintensyfikowała walkę z Hezbollahem w ostatnich tygodniach, próbując odepchnąć jego strzelców od wspólnej granicy Izraela z Libanem – celem jest umożliwienie późniejszego powrotu tysięcy mieszkańców północnego Izraela do swoich domów, z których zostali ewakuowani w ostatnich miesiącach z powodu ostrzału transgranicznego.
Ograniczona operacja naziemna armii izraelskiej i jej naloty na południowy Liban i południowe przedmieścia Bejrutu, które są uważane za bastiony Hezbollahu, zabiły w ostatnich tygodniach wielu dowódców Hezbollahu, w tym jego przywódcę, Hassana Nasrallaha.