Aresztowanie prezydenta Korei Południowej: nieudana próba, która podnosi napięcie w podzielonym kraju
W piątek władze odwołały operację mającą na celu zatrzymanie prezydenta Korei Południowej Yoon Suk-yeola na przesłuchanie w związku z wprowadzeniem stanu wojennego w grudniu ze względu na utrudnianie pracy służb bezpieczeństwa w jego rezydencji w Seulu.
Urzędnicy Biura ds. Dochodzeń w sprawie Korupcji Wysokich Urzędników (CIO) i policja weszli w ten piątek do rezydencji prezydenta w Seulu, aby wykonać nakaz tymczasowego aresztowania prezydenta Korei Południowej Yoona Suk-yeola w związku z wprowadzeniem przez niego stanu wojennego.
„Zaczęliśmy wykonywać nakaz aresztowania prezydenta Yoona” – oznajmił CIO w oświadczeniu po tym, jak dzień wcześniej zwolennicy prezydenta musieli zostać rozproszeni po próbie zablokowania dostępu do rezydencji.
Agencja Yonhap podała, że zespół, który udał się do kompleksu, składający się z około 30 członków CIO i około 120 funkcjonariuszy policji, miał konfrontację z jednostką wojskową chroniącą obwód, prawdopodobnie należącą do Dowództwa Obrony Stolicy. (jedyna jednostka Sił Zbrojnych podlegająca bezpośrednio głowie państwa).
Ostatecznie około 80 żołnierzy (70 funkcjonariuszy policji pozostało rozmieszczonych przy wejściu do rezydencji) przekroczyło kontrolę wojskową i weszło na teren obiektu, gdzie współpracuje z prezydencką służbą bezpieczeństwa w celu wykonania zarówno nakazu aresztowania, jak i nakazu przeszukania, które zostało wydane.
Siły bezpieczeństwa Yoon dotychczas odmówiły zgody na kontrolę rezydencji pod kątem dowodów związanych z ogłoszeniem 3 grudnia stanu wojennego, dodał Yonhap.
Od kilku dni w okolicach rezydencji prezydenckiej w dzielnicy Hannam przebywają setki, a nawet tysiące akolitów prezydenta, dbając o to, aby nie dopuścić do aresztowania prezydenta i oskarżenia kontrolowanego przez opozycję i odwoływanego do parlamentu parlamentu. prezydenta 14 grudnia wprowadzono stan wojenny, jeśli był to wynik sfałszowanych wyborów.
Wiele osób wskazywało, że wykonanie nakazu, który śledczy uzyskali we wtorek po tym, jak Yoon zignorował trzy wezwania do składania zeznań w związku ze stanem wyjątkowym, może nastąpić w najbliższy piątek, gdyż upływa ono w poniedziałek i ma zakończyć się weekend. Zwiększa się liczba zwolenników prezydenta poza rezydencją, co komplikuje operacje.
Prawnicy Yoon zwrócili się do sądu o uchylenie nakazu aresztowania, argumentując, że tylko prokuratura może wnioskować o tego rodzaju aresztowanie, i upierali się, że jest to „nielegalne” po tym, jak dowiedzieli się, że władze przebywają na terenie obiektu.
Prawnicy ostrzegali przed starciami z prezydencką służbą bezpieczeństwa w przypadku próby aresztowania prezydenta, który będzie pierwszym w Korei Południowej, któremu grozi aresztowanie jeszcze podczas sprawowania urzędu.
W przypadku, gdyby udało się go aresztować, wspólnemu zespołowi złożonemu z CIO, policji i MON ma 48 godzin na przesłuchanie Yoona, a nawet zwrócenie się o wydanie postanowienia o przedłużeniu aresztu, jeśli uzna to za konieczne.
Yoon, któremu zakazano opuszczania kraju, po dymisji z parlamentu czeka na decyzję Trybunału Konstytucyjnego do czerwca przyszłego roku, czy przywrócić go na stanowisko, czy też trwale zwolnić.