„Ankara „zamknie” morze między Syrią a Cyprem”
„Do Vimy” – zapytał dr Mariki Karagiannisprawnika – międzynarodowego eksperta specjalizującego się w energetyce, profesora Uniwersytetu Demokryta, do opisania skutków ewentualnego podpisania memorandum pomiędzy Ankarą a Damaszkiem w standardach turecko-libijskich.
Jakie są różnice między memorandum turecko-libijskim a ewentualnym memorandum turecko-syryjskim?
„Przede wszystkim, jeśli spojrzy się na mapę, zda się sobie sprawę, że jest to państwo sąsiednie i ma przeciwne wybrzeża, więc może na podstawie Konwencji o prawie morza (UNCLOS) zawrzeć umowę w sprawie delimitacji morskiej z Syrią , niezależnie od tego, czy nie podpisała i nie wdraża UNCLOS. Cóż, memorandum turecko-syryjskiego czy porozumienia w sprawie rozgraniczenia morskiego nie można uznać za nielegalne, jak ma to miejsce w przypadku porozumienia turecko-libijskiego, które ignoruje geograficzne istnienie Krety, połowy Dodekanezu i części wybrzeża Egiptu.
Będzie nielegalne, jeśli obejmie także okupowaną północną część Cypru, z którą Syria również ma przeciwne wybrzeża, ale oczywiście nie jest uznawane na arenie międzynarodowej, z wyjątkiem Turcji. Przypomina się, że łącznie 168 państw podpisało UNCLOS, a tylko 15 nie podpisało, w tym Syria, a także Turcja i Izrael, które mimo to stosują postanowienia Konwencji wybiórczo (Turcja zdefiniowała wyłączną strefę ekonomiczną na Morzu Czarnym wraz z pozostałymi państw przybrzeżnych po upadku byłego Związku Radzieckiego, natomiast Izrael podpisał dwustronne umowy o strefie morskiej z Cyprem w r 2010 r. i z Libanem w 2022 r.)”.
Czy zawarcie memorandum Turcja-Syria wzmocni także memorandum z Libią?
„Memorandum turecko-libijskie nie ma mocy i nie wywołuje skutków prawnych. Ponadto od 2019 r., kiedy została podpisana, do dziś nie podjęto żadnych kroków w kierunku jej wdrożenia ani ze strony libijskiej, ani ze strony tureckiej, pomimo częstych oświadczeń komunikacyjnych tureckich przywódców.
Podpisanie memorandum turecko-syryjskiego pogłębi jednak dreszcze Turcji i wzmocni jej rewizjonistyczną politykę zarówno na Bliskim Wschodzie, jak i w regionie Morza Śródziemnego. Turcja ma przyczółki w Syrii, której część jej zdaniem powinna należeć do tureckiej suwerenności, jak bardzo wymownie stwierdził turecki prezydent po odejściu Assada. Dlatego pracuje nad przerysowaniem granic w Syrii, zaczynając od granic lądowych na północy, a następnie przejdzie także do granic morskich”.
Jakie byłyby konsekwencje, zwłaszcza dla Grecji, ewentualnego memorandum turecko-syryjskiego?
„Skutki będą dotyczyć bezpośrednio Cypru, a pośrednio Grecji. Za pewne należy uznać, że Turcja „zamknie” cały obszar morski pomiędzy Syrią a Cyprem, pozbawiając Nikozję możliwości określenia jej północnej i wschodniej granicy morskiej. Memorandum z Syrią jest częścią jej teorii i nie możemy zapominać o mapach admirała e.a. Cihat Yaci, który proponuje takie rozgraniczenie ze wszystkimi krajami wschodniej części Morza Śródziemnego z wyjątkiem Cypru, który nawet namawiał prezydenta Turcji do zawarcia porozumienia w sprawie WSE z Syrią (18.12.24), dodając, że Turcja nie powinna bać się strony Greków cypryjskich” .