Amaia Montero zapowiada, że wróci do muzyki w 2025 roku: „To jest to, czego najbardziej mi brakowało w tych skradzionych latach” | Kultura
Piosenkarka, była wokalistka La Oreja de Van Gogh, ogłosiła dzisiaj, 31 grudnia, w wiadomości na Instagramie, że po kilku latach nieobecności na scenie wróci do muzyki w 2025 roku. „W tym roku 2025 wracam do MUZYKI” – opublikował na zakończenie przesłania skierowanego do swoich zwolenników. Oczywiście nie mówi w żadnym momencie, że będzie to z jego dawną grupą La Oreja de Van Gogh.
W lipcu ubiegłego roku występując na koncercie Kolumbijczyka Karola G na stadionie Santiago Bernabéu w Madrycie obiecał już powrót „stosunkowo wkrótce”, a dwa miesiące temu idealna burzaskomponowany dziesięć lat temu podczas podróży do Londynu.
Artystka potwierdza swój powrót komunikatem zawierającym frazy skierowane do przyszłego roku, np. „z tego okna Cię widzę, już prawie jesteś”. „Traktuj mnie dobrze, proszę, ponieważ twoi poprzednicy byli dla mnie bardzo surowi”. Wiadomość, która staje się szczególnie aktualna po dwóch latach pracy. „Zaopiekuj się mną i pomóż mi, bo będzie pod Twoim płaszczem, kiedy wrócę do tego, czego najbardziej mi brakowało w tych skradzionych latach” – prosi 2025.
Montero ogłosił w 2022 roku, że przygotowuje nowy album, publikacja, która nie doszła do skutku, ponieważ pod koniec tego roku po raz kolejny opuścił światło reflektorów, aby zadbać o swoje zdrowie. Jej muzyczny powrót miał miejsce latem ubiegłego roku jako niespodziewany gość na jednym z czterech znakomitych koncertów, którymi Karol G zwieńczył swoje światowe tournée w Madrycie. Pozytywne reakcje mediów i publiczności na występ, w którym obaj wykonali piosenkę Rosa, repertuaru La Oreja Van Gogha rozpoczęły się spekulacje na temat tego, kiedy Montero powróci do aktywności i czy będzie mógł ponownie śpiewać ze swoim zespołem.
Sama stwierdziła, że tego typu komentarze zaczęły na nią działać, zwłaszcza po Leire Martínez, także w La Oreja de Van Gogh. Martínez, że w październiku ubiegłego roku opuścił tę formację muzyczną „po długim czasie refleksji i głębokich rozmów”, w których nie było możliwe „połączenie różnych sposobów życia grupy”.