Alicante Mountainer umiera w Las Ubiñas Natural Park w Asturias | Hiszpania
28 -letni alpinista Alicante, o który poszukiwany był od wtorku, został znaleziony martwy w środę w pobliżu schroniska Meicin w Lena (Asturias). Piepiące warunki pogodowe i pech, grały przeciwko temu młodemu człowiekowi, ponieważ ciało znajdowało się zaledwie 200 metrów nad schronieniem, w którym mógł chronić, ale nie znaleziono na czas.
Ustąpienie zostało przekazane przez rodzinę około 21.30 we wtorek, nie wiedząc nic o młodym mężczyźnie, a zaledwie dziesięć minut później Centrum Koordynacji Awaryjnej otrzymało telefon od szefa schronienia, który poinformował, że młody człowiek, który planował opuścić obszar Lindes w kierunku Meicín. Wskazał, że najwyraźniej musiał iść do schroniska w poniedziałek. Grupa ratownicza, z której wyszli na ziemię, obok jednostki psiej i dronów, została natychmiast zmobilizowana. Podążając szlakiem trasy zaplanowanej przez młodego mężczyzny, ratownicy, obok jednostki dronów i jednostki psiej utworzyli trzy grupy poszukiwawcze już przez całą noc śledziły bezskutecznie od obszaru Tuiza do Forqueta, od Portecha do wzgórza Ingllo, a trzecia grupa opuściła granice podążające za dużym fozem do dużych fozów.
Wczesnym rankiem w środę medyczny helikopter SEPA został zmobilizowany do obszaru Ubiñas, który z powodu złej meteorologii powrócił zaledwie pół godziny później. Tymczasem na obszarze żołnierze grupy ratowniczej SEPA nadal pracowali nad ziemią, która przed 9.00 zlokalizowała worek do spania z plecakiem zaledwie 200 metrów od schroniska Meicin. Było to ogłoszenie tragedii, ponieważ o 10.00 zespół ratunkowy SEPA zlokalizował martwe ciało młodego mężczyzny.
Składniki grupy ratowniczej i interwencji w Górze (Greim) strażnika cywilnego przystąpiły do podnoszenia ciała, które zostało ewakuowane w helikopterze Instytutu Zbrojnego do La Morgal, a stamtąd do Instytutu Medycyny Legalnej Oviedo drogą.
Zmarły alpinista podróżował z Alicante, aby spędzić kilka dni w Asturii i ćwiczyć wędrówki dla Solizo z Ubiñas. Zaczął swoją trasę w niedzielę w mieście Lindes (Rada Quirós), skąd kontynuował swoją drogę do portów Agüerii, gdzie spędził poniedziałek wieczorem w pastorze Cabañas. Jego plan polegał na kontynuowaniu schroniska Meicin, położonego prawie 1600 metrów, gdzie nigdy nie przybył, i zmarł w tragiczną noc, w której temperatura w tym obszarze stała około pięciu stopni poniżej zera.
Jest to drugie wydarzenie na górze Asturiańskiej w mniej niż 48 godzin. Pierwszy został zarejestrowany we wczesnych godzinach poniedziałku, w środku burzy śnieżnej i wysokości ponad 1700 metrów. Młodzi ludzie w wieku od 19 do 22 lat wyjechali w poniedziałek rano na trasie i byli zdezorientowani z powodu złej pogody, z zamiecią i zimnem. Biorąc pod uwagę niemożność kontynuowania marszu, grupa postanowiła chronić się w kabinie w rejonie Lagunas del Páramo, prośba o to, by pomóc Greim (grupa ratunkowa i interwencyjna na górze). Niektórzy z turystów znaleźli już niewielkie objawy hipotermii.