AGU obiecuje przeciwdziałać zmianom w Celu, które naruszają brazylijskie prawo
Biuro Prokuratora Generalnego (AGU) poinformowało w nocie, że Brazylia nie jest „krajem bezprawia” i że będzie przeciwdziałać zmianom w polityce moderowania treści w sieciach społecznościowych Meta – w tym na Facebooku i Instagramie – od momentu, gdy wpłyną one na demokracji lub naruszają brazylijskie prawo.
W oświadczeniu ministra AGU Jorge Messiasa podkreślono, że decyzja Meta zwiększy dezinformację w sieciach społecznościowych, które jego zdaniem już borykają się z problemami związanymi z fałszywymi wiadomościami i mową nienawiści.
„Nasz kraj nie jest krajem bezprawia. Nie będziemy bezczynnie przyglądać się atakom na demokrację i gwarancje przewidziane w naszym prawodawstwie. Nie sposób zrozumieć, że wolność słowa jest przepustką do rozpowszechniania w środowisku wirtualnym celowo fałszywych informacji, które w praktyce uniemożliwiają ludziom swobodne korzystanie z ich podstawowych praw” – skomentował minister AGU, przedstawiciel organ rządowy Organ wykonawczy odpowiedzialny za reprezentowanie Unii w sferze sądowniczej i pozasądowej.
Aby chronić różne grupy, brazylijskie ustawodawstwo wprowadza szereg ograniczeń dotyczących wystąpień publicznych. Prawo zabrania na przykład obrony rasizmu lub nazizmu, ataków na obecny porządek demokratyczny lub przestępstw dyskryminacyjnych wobec grup ze względu na ich cechy rasy, koloru skóry, płci, religii, orientacji seksualnej lub pochodzenia.
Minister Messias uważa, że zmiany ogłoszone przez technologicznego giganta podkreślają potrzebę uregulowania sieci społecznościowych w Brazylii i na całym świecie i przypomniał, że Federalny Sąd Najwyższy (STF) ma dwie apelacje mające ogólne konsekwencje dla rozpatrywanego tematu.
STF analizuje konstytucyjność art. 19 Marco Civil da Internet (ustawa nr 12,965/2014), przepisu ustalającego prawa i obowiązki związane z korzystaniem z Internetu w Brazylii. Zawieszony w zeszłym roku proces ma zostać wznowiony w tym roku.
Kontynuacja po reklamie
Zrozum sprawę
Powołując się na rzekomą cenzurę w mediach społecznościowych, Meta – firma kontrolująca Facebooka, Instagram i Whatsapp – ogłosiła we wtorek (7), że połączy siły z rządem prezydenta-elekta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, aby wywrzeć presję na kraje, które dążą do uregulowania środowiska cyfrowego.
Ponadto big tech ogłosił zmiany w swojej polityce moderowania treści, w tym zakończenie programu sprawdzania faktów, który weryfikuje prawdziwość informacji krążących w sieci; koniec ograniczeń w kwestiach takich jak migracja i płeć; oraz promowanie treści obywatelskich, rozumianych jako informacje o treści polityczno-ideologicznej; oraz usuwanie wyłącznie treści uznawanych za poważne naruszenia.
Zmiany były przedmiotem zapytania Federalnego Ministerstwa Publicznego w São Paulo, które dało biuru firmy w Brazylii 60 dni roboczych na wyjaśnienie zmian.
Kontynuacja po reklamie
W USA Meta zmieniła już swoją politykę dotyczącą mowy nienawiści, zaczynając zezwalać na obelgi o charakterze homofobicznym, transfobicznym, ksenofobicznym, a nawet mizoginicznym, biorąc pod uwagę kontekst zakończenia związków. Meta pozwala teraz także na łączenie homoseksualizmu lub transseksualizmu z chorobami psychicznymi.
Komentując zmiany w platformie, dyrektor ds. spraw globalnych Meta, Joel Kaplan, utrzymywał, że zasady są bardzo restrykcyjne i że celem jest pozbycie się ograniczeń dotyczących imigracji, tożsamości płciowej i płci.
„To nie w porządku, że można mówić o różnych sprawach w telewizji lub na parkiecie Kongresu, ale nie na naszych platformach. Pełne wdrożenie tych zmian w polityce może zająć kilka tygodni” – wyjaśnił Kaplan.