Wyznanie Hany Lasic na temat jej wakacji w słynnym kraju: niezręczny przyjazd, a potem…
Pisarka i scenarzystka Hana Lasicová (43) ma dwie córki – Ester i Stellę, które urodziła z byłym partnerem Andrejem. Po rozpadzie ich związku Hana żartobliwie napisała do swojego dawnego płomienia Jamiego i wszystko zaczęło się dziać. Pomimo tego, że mieszkał w Australii, spotkali się i są w sobie zakochani jak nastolatki.
Spędzają razem czas głównie na wakacjach. W tym roku odwiedzili już Malediwy, Wielką Brytanię, a na początku sierpnia wybrali się do Bułgarii. Była to pierwsza podróż Hany do kraju na Bałkanach. „Pojechałam z uprzedzeniami, przyznaję, idea socjalistycznej wycieczki ROH samochodem nad Morze Czarne wciąż we mnie żyła.” napisała na portalu społecznościowym.
Jednak popularne miejsce na wakacje mile ją zaskoczyło. „Byłam oczarowana. Przylot do Burgas był jeszcze niezręczny, lecieliśmy z ludźmi, którzy po raz pierwszy podróżowali samolotem, więc było dużo krzyków, paniki i upijania się. Kilka osób biegało po samolocie i nadrabiało zaległości w toalecie podczas lądowania. Nie uważam też, że stary zniszczony Tupolew powinien być symbolem lotniska. Ale potem już wszystko było dobrze. Niesamowita pogoda, piękne otoczenie, ciepłe morze, ciepły basen, świetne jedzenie,” wymieniła.
Córka legendarnego Milana Lasicy († 81) pojechała ze swoim partnerem do miejsca, w którym byli prawie wyłącznie bułgarscy turyści. „Nauczyliśmy się trochę czytać cyrylicę. Okazało się, że potrzebujemy gotówki. I że Morze Czarne jest czarne. I że uwielbiamy posiekaną sałatkę”. podsumowała, dodając, że pojechałaby do Bułgarii ponownie w każdej chwili.