Estońskie władze oskarżają urodzonego w Rosji dziennikarza o zdradę i naruszenie sankcji
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ określiła oskarżenia jako sfabrykowane.
Prokuratura Generalna oskarżyła urodzoną w Rosji estońską dziennikarkę Swietłanę Burcewą o zdradę stanu i naruszenie sankcji nałożonych na Rosję. Poinformowała o tym w środę agencja prasowa AFP. Burcewa otrzymała estońskie obywatelstwo w 1994 roku. Od 2017 roku współpracuje z estońskimi stronami internetowymi kontrolowanymi przez grupę medialną Rossiya Segodnya (Russia Today).
W oświadczeniu przekazanym AFP, prokuratura stwierdziła, że estońskie siły bezpieczeństwa zebrały dowody sugerujące, że 57-letnia Burcewa jest „propagandystką pracującą dla portali służących agresywnym celom Kremla”. Według prokuratury „w żaden sposób nie można jej uznać za niezależną, obiektywną i neutralną dziennikarkę”.
Według estońskich władz, Burtseva uczestniczyła w programie studiów na temat konfliktów hybrydowych w Sewastopolu na zaanektowanym Półwyspie Krymskim, który był prowadzony przez byłego oficera rosyjskiego kontrwywiadu.
Rosyjskie ministerstwo jej broni
Burtseva napisała również książkę zatytułowaną Hybrid War for Peace. Opisuje w niej globalną wojnę hybrydową, którą Rosja musi wygrać. „Treść książki dyskredytuje Estonię, a także ma na celu zdyskredytowanie jej instytucji i podzielenie estońskiego społeczeństwa” – twierdzi prokuratura generalna.
W środę rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zakharova określiła zarzuty wobec Burcewej na stronie internetowej ministerstwa jako sfabrykowane. Według niej, mają one tylko jeden cel – ukarać ją za jej pracę zawodową.
Estonia, która jest członkiem UE i NATO, ma dużą mniejszość rosyjskojęzyczną. Jej i tak już napięte stosunki z Moskwą uległy znacznemu pogorszeniu w wyniku inwazji sił rosyjskich na Ukrainę.