Co najmniej osiem osób zginęło w protestach przeciwko dymisji premiera Bangladeszu
Demonstranci domagają się sprawiedliwości dla rodzin ponad 200 osób, które zginęły w zeszłym miesiącu podczas protestów przeciwko niesprawiedliwemu systemowi kwot zatrudnienia w sektorze publicznym.
Co najmniej osiem osób zginęło w gwałtownych starciach między protestującymi w Bangladeszu, domagającymi się dymisji premier Hasiny Wajid, a zwolennikami prorządowymi w tym kraju w niedzielę, podały tamtejsze władze. TASR donosi za AFP.
Duże tłumy demonstrantów, kilku z kijami, zebrały się na głównym placu w Dhace, gdzie wybuchły starcia. Uliczne bitwy miały miejsce w kilku miejscach, a także w innych dużych miastach w całym kraju, podała tamtejsza policja. Protestujący podpalali również samochody i motocykle lub wybijali szyby.
Demonstranci domagają się sprawiedliwości dla rodzin ponad 200 osób, które zginęły w zeszłym miesiącu podczas protestów przeciwko niesprawiedliwemu systemowi kwot zatrudnienia w sektorze publicznym.
Obecne zamieszki stanowią największe wyzwanie dla premier od stycznia, kiedy jej partia wygrała wybory, aby rozpocząć czwartą kadencję.
Protesty przeciwko parytetom utknęły na pewien czas w martwym punkcie po tym, jak Sąd Najwyższy uchylił większość z nich. Ale studenci powrócili na ulice w tym tygodniu, domagając się sprawiedliwości dla krewnych ofiar.
Krytycy premiera i organizacje praw człowieka oskarżyły rząd Wajida o użycie nadmiernej siły w celu stłumienia protestów. Jednak premier i ministrowie odrzucają te zarzuty.