Świadek mówi, że zaginiony student Pitta uratowany z potężnej fali – potem zniknął
Mężczyzna, który mógł być ostatnią osobą, która zobaczyła Sudiksha Konanki, student University of Pittsburgh, który zaginął w zeszłym tygodniu podczas przerwy wiosennej na Dominikanie, powiedział, że uratował ją przed utonięciem – tylko po to, by zniknąć krótko później, zgodnie z zapisem wywiadu, który udzielił lokalnym organom, które uzyskał NBC News.
Konanki, 20-letni junior, poszedł z pięcioma przyjaciółkami na wiosenną przerwę. Ostatnio widziano ją na początku 6 marca około 4:15 rano po pójściu z przyjaciółmi na plażę.
Mężczyzna, który urzędnicy w rodzinnym stanie Konanki Wirginia nazywali A jako A, powiedział lokalnym śledczym, że on i Konanki byli na plaży „w głębokiej wodzie, rozmawiając i całując”, zgodnie z transkrypcją wywiadu.
Właśnie wtedy fala rozbiła się i przetoczyła ich oboje „na morze”, powiedział mężczyzna w wywiadzie z 12 marca.
„Wciąż próbowałem zmusić ją do oddychania, ale to nie pozwoliło mi przez cały czas oddychać, i połknąłem dużo wody” – wspominał.
Mężczyzna powiedział śledczym, że wcześniej pracował jako ratownik i udało mu się dostać siebie i Konanki z powrotem na brzeg, zanim zaginęła.
„Ostatnim razem, gdy ją widziałem, zapytałem, czy wszystko w porządku. Nie słyszałem jej odpowiedzi” – wspominał. „Rozejrzałem się i nikogo nie widziałem. Myślałem, że złapała jej rzeczy i wyszła”.
Powiedział władze dominikańskiemu, że był zaskoczony później, że Konanki zaginął.
Konanki z przedmieścia Waszyngtonu w Chantilly w stanie Wirginia jest studentką biologii w Pitt, a jej zniknięcie przyciągnęło zainteresowanie władz w domu.
Biuro szeryfa hrabstwa Loudoun, w którym mieszka rodzina Konanki, nie ma jurysdykcji w tej sprawie, ale mimo to wysłało detektywów do Punta Cana, aby pomóc w amerykańskiej stronie śledztwa i opisał człowieka, z którym przeprowadzono wywiad jako „osobę interesującą”.
Rzecznik szeryfa powiedział w piątek NBC News, że rozmawiali z mężczyzną w czwartek, dzień po tym, jak przeprowadziły z nim wywiad lokalne władze. Powiedzieli, że ojciec mężczyzny towarzyszył mu podczas „obszernego wywiadu” i że mężczyzna był „współpracujący”.
Władze dominikańskie poinformowały w czwartek, że nie używają terminu „osoba interesująca” w sprawie i w tym momencie nikt nie jest uważany za podejrzanego. Władze amerykańskie twierdzą, że jest to sprawa zaginionej osoby, a nie sprawa karna.