Żona dobrze znanego słowackiego moderatora przyznała się do dolegliwości: prawda jest taka, że … chciała płakać z bezradności
Moderator Samuel Procházka, znany z Radio Europe 2, wraz ze swoją piękną żoną Viką i synem Teom, spędzili wakacje w Dubaju. Ale uczucia radości szybko zastąpiły strach. Powitali uroczego chłopca na świecie 5 maja 2024 r. I początkowo mieli trudności.
Narodziny trwały 13 godzin i jak ujawnił Samuel w sieci społecznościowej, Vika sięgnęła do dna sił. Krótko po urodzeniu herbata została przeniesiona na OIOM z powodu silnej żółtaczki, z jaką infekcja niezadowolona poszła w parze. Na szczęście od tego czasu wszystko było w porządku. Ich fani często piszą, jak uśmiechnięty jest Tausko i że mogą nawet się o to martwić. Ale Vika ujawniła w sieci społecznościowej, że nie było tak różowe, jak mogłoby się wydawać.
„Te cztery dni były najtrudniejsze. Patrząc na to zdjęcie, możesz powiedzieć,” wciąż się śmieje. Ale prawda jest taka, że Teuško uśmiechnął się po raz pierwszy od dłuższego czasu – choć przez chwilę było to jak słońce po burzy. Ostatnie dni były pełne gorączki, płaczu, odrzucenia jedzenia i picia. Był złym samopoczuciem i wyczerpany, a ja byłem z nim – przyznała trudne chwile.
„Za drugim razem w życiu czułem się, jakbym chciał zamknąć swój pokój, krzyczeć w poduszkę i płacz z bezradności. Ponieważ jeśli twoje dziecko cierpi i nie możesz mu pomóc, jest to najgorsze uczucie na świecie. Można mieć na swoim koncie XY, może sobie pozwolić na kosztowne torebki, biżuterię, ale kiedy pojawia się choroba, żadna z nich nie pomaga ”, napisała bolesne słowa.
Chłopiec czuje się lepiej po kilku dniach, a Vika w końcu z ulgą. „Nagle zdajesz sobie sprawę, że najcenniejszą rzeczą, jaką mamy, jest zdrowie i uśmiech tych, których kochamy. A dziś bardziej doceniam jego uśmiech na świecie” Dodała i podziękowała mężowi Samuelowi za jego posiadanie.