Ostatnie posty

„Mamo, zabierzesz mnie? Jestem w walizce” – historia Eligarf, rumuńskiej artystki, która przeżyła dramat dzieci, których rodzice wyjechali do pracy we Włoszech.

Eligarf, prawdziwe nazwisko Bianca Jitaru, pracowała przez osiem lat we Włoszech, zanim zrobiła karierę muzyczną w Rumunii, gdzie miała kilka prac, w tym zmywanie naczyń w restauracji.

  • W wywiadzie dla HotNews.ro piosenkarka opowiedziała, jak trudno było jej w dzieciństwie być oddzieloną od matki, która pracowała za granicą i wracała do Rumunii raz w roku. Kiedy miała 18 lat, musiała opuścić wioskę Bacău, gdzie się urodziła, i wyjechać do Włoch.

W wieku 28 lat Eligarf, prawdziwe nazwisko Bianca Jitaru, ma już karierę muzyczną w Rumunii: jej teledyski mają setki tysięcy wyświetleń na Youtube, a niedawno rozpoczęła współpracę z uznanym rumuńskim artystą. Niewiele osób wie jednak, że Bianca urodziła się w wiosce w Bacău, a następnie, w wieku 18 lat, przeniosła się do Włoch, gdzie była częścią swojej rodziny. Tam pracowała w restauracji, gdzie wykonywała kilka prac, w tym zmywanie naczyń.

Przed przyjazdem do Włoch Bianca dzieliła swój czas między szkołę i kościół.

„Kiedy miałam 16 lat, dołączyłam do grupy animatorów liturgicznych, gdzie wraz z kilkoma młodymi ludźmi regularnie chodziłam na Mszę Świętą, sprzątałam kościół i prowadziłam działania mające na celu integrację młodych ludzi z działalnością kościelną. To był piękny czas, który jeszcze bardziej zbliżył mnie do Boga” – mówi Bianca.

Bianca marzy o zostaniu Laurențiu Duță

Eligarf we Włoszech. FOTO: Archiwum osobiste

Kiedy inne dzieci chciały zostać astronautami lub lekarzami, Bianca marzyła o byciu jednym z nich. Ale wydawało się niemożliwe, aby dziecko z jej wioski, Nicolae Balcescu (powiat Bacău), zostało piosenkarką, astronautką lub lekarzem.

Po przeprowadzce do małego miasteczka w północnych Włoszech, Bianca rozpoczęła proces odkrywania siebie, jak sama przyznaje. Zapisała się na różnego rodzaju zajęcia, aby zobaczyć, co lubi: downhill, kickboxing, snowboard, śpiew.

Prawdziwy związek Bianki z muzyką pojawił się, gdy zdała sobie sprawę, że potrafi pisać teksty.

„Zaczęłam szukać beatów w Internecie, spędzałam godziny, aż znalazłam beaty, które mi się podobały, starałam się nie wybierać pierwszego wyniku wyszukiwania „– Type Beat”. Kiedy tylko znalazłam coś, co mi się podobało, pisałam i rezerwowałam sobie miejsce w studiu, co kosztowało mnie 50 euro za godzinę, więc koszt utworu różnił się w zależności od tego, jak dobrze byłam przygotowana” – mówi Bianca o tym, jak zaczął się jej związek z muzyką.

Po ośmiu latach spędzonych we Włoszech, Bianca wróciła do Rumunii, gdzie pracowała w restauracji. Wkrótce jednak odkryto jej talent muzyczny i obecnie przygotowuje album dla dużej wytwórni.

W międzyczasie wydała teledyski z setkami tysięcy wyświetleń i już współpracuje z jednym z naszych najbardziej utytułowanych artystów: .

Eligarf (co w odwrotnej kolejności oznacza „krucha”) opowiedziała w wywiadzie dla HotNews.ro, jak spełniła swoje marzenie o rozpoczęciu kariery muzycznej.

Przykład siostry, która pracowała we Włoszech i „miała pieniądze na samochód, dom i jedzenie w restauracji”.

Dlaczego wyjechałaś do pracy we Włoszech? Opowiedz nam o swoich ośmiu latach tam spędzonych.

Eligarf: Każde dziecko w tamtych czasach miało przynajmniej jednego krewnego, który wyjechał do Włoch. Ja miałam kilku, ale najważniejsza była moja siostra. Każdego lata ona i jej mąż przyjeżdżali do Rumunii, mieli samochód, pieniądze na budowę domu lub jedzenie na mieście, a dla mojego dziecięcego umysłu było to „Wow, chcę trochę!”.

Zaraz po ukończeniu szkoły średniej pojechałem do Aosty, małego miasteczka w północnych Włoszech. Dzieciak, który wczoraj podziwiał samochód swojej siostry, zaczynał poznawać ceny tych towarów. Na szczęście nigdy nie bałem się pracy i 1 października 2015 roku podpisałem swoją pierwszą umowę o pracę, która miała trwać 8 lat.

Pracowałam w tej samej restauracji, ale na różnych stanowiskach. Przez pierwszy miesiąc zmywałam naczynia, w tym czasie pytałam o rady i uczyłam się fachu. Właściciel lokalu to świetny człowiek, który docenia ciężką pracę i dobry rozwój.

W krótkim czasie stałem się ważnym pionkiem lokalu, mój rozwój był widoczny z miesiąca na miesiąc, zarówno w moich umiejętnościach, jak i w sylwetce na ulotce. Ta ewolucja trwała około 6 i pół roku, a ostatnie dwa lata, które tam spędziłem, były walką między znalezieniem powodów do pozostania a znalezieniem odwagi, by wrócić do domu.

Eligarf podczas pracy w restauracji we Włoszech. FOTO: Archiwum osobiste

Jak to jest być Rumunem we Włoszech?

Dla mnie było w porządku. W życiu spotyka się ludzi, którzy nie są w porządku, ale nie sądziłem, że moja narodowość jest powodem niektórych złych rzeczy. Największym wyzwaniem była nauka języka i pozbycie się wschodniego akcentu. Nie wstydziłem się swojego pochodzenia, ale kiedy uczysz się nowego języka, chcesz być w stanie wymawiać go „jak twoja mama”.

Dlaczego wróciłeś? Jak odnajdujesz się w Rumunii po 8 latach spędzonych we Włoszech?

Po pierwszych utworach, które nagrałem, pojawiło się pragnienie powrotu do Rumunii. Tylko pragnienie, nie odwaga. Podkreślam „odwaga”, ponieważ po 8 latach ciężkiej pracy nie chcesz wracać do domu z samochodem z 2010 roku i kilkoma euro w kieszeni. Ale wszystkie pytania zniknęły, gdy miłość wetknęła swój ogon i usunęła „jeśli” z „Jeśli wrócę do domu…”.

Minęło kilka lat i to było normalne, że znalazłem nieco inną Rumunię, ale części, za którymi tęskniłem, pozostały niezmienione.

Co robiłaś po powrocie do Rumunii?

Przeprowadziłem się do Bukaresztu, ale zanim zacząłem marzyć, musiałem przetrwać, więc dostałem pracę, również w HORECA.

„Dla mnie włoska muzyka przywołuje bolesne wspomnienia”

Jak trafiłeś do muzyki? Opowiedz nam trochę o tym, wiem, że miałeś też szczęście, że właściwa osoba natknęła się na Ciebie?

„Bóg daje, ale nie wkłada do torby”. Tak właśnie działa moje szczęście. Szczęście spotkało mnie w specjalnej kawiarni w Bukareszcie, gdzieś w pobliżu Carol Park. Ale zanim tam dotarłem, musiałem podjąć kilka ważnych kroków.

Dostałem pracę, nie zdając sobie z tego sprawy, w miejscu często odwiedzanym przez ludzi z Roton. Wkrótce zaprzyjaźniłem się z kolegami z pracy, a oni dowiedzieli się o mojej pasji do muzyki. Pewnego dnia pod koniec lata, Cătălin Muraru (współzałożyciel ROTON) i inny dżentelmen przyszli do pubu napić się kawy. Kolega opowiedział im o mnie i od tego wszystko się zaczęło.

Wkrótce nawiązałeś współpracę z bardzo znanym lokalnym artystą, Raluka. Jak do tego doszło?

Ponownie, zrobiłem tikitakę ze szczęściem, pracowałem, przekazałem mu moją pracę, a on wiedział do kogo wysłać piłkę.

Opowiedz nam o swoim stylu muzycznym, który od razu się wyróżnia i przykuł uwagę wielu artystów z branży muzycznej. Jak go zdefiniowałeś i jak byś go opisał?

Bardzo trudno jest zdefiniować mój styl; to wynik słuchania muzyki jako dziecko i nastolatek. Od Arcangela, Don Omara, Tarkana dostałem rytm; od Pablo Alborána, Indii Martinez, Arijita Singha dostałem nieco dramatyczną interpretację; a od Sevdalizy dostałem tę surową esencję.

Czy myślałaś o śpiewaniu również po włosku, czy to by Cię skusiło? Jaką muzykę gra się we Włoszech i jak wygląda tamtejsza scena muzyczna?

Dla mnie włoska muzyka budzi bolesne wspomnienia i mniej przyjemne stany emocjonalne. Kiedy miałem około 6-7 lat, moja mama wyjechała do Włoch i wracała do domu tylko raz w roku.

Za każdym razem, gdy wracała, czekałem niecierpliwie przy bramie, ale kiedy nadszedł czas jej wyjazdu, zacząłem 3-4 dni wcześniej błagać ją, by mnie zabrała: „Mamo, zabierzesz mnie? Spójrz, zmieszczę się do walizki, zabierz mnie”. Kiedy wyjeżdżała, stałam przy bramie i płakałam za nią.

W 2006 roku moja mama zaprosiła moją siostrę i mnie na wakacje. W minibusie za nami była kobieta, która rozmawiała ze swoimi dziećmi w domu i miała taką samą mowę jak moja mama: „Mamo, to minie. Wrócę.”

Po odłożeniu słuchawki zaczęła płakać, a ja pomyślałem sobie, że moja mama też. W tle leciała piosenka Laury Pausini i od tamtej pory wszystkie piosenki po włosku przypominają mi o tym bolesnym epizodzie.

Właśnie dlatego unikam słuchania muzyki po włosku – ponieważ przywołuje ona te bolesne wspomnienia i poczucie tęsknoty, które miałem jako dziecko.

Z którymi lokalnymi artystami chciałbyś współpracować w przyszłości? Pytam, ponieważ wiem, że chciałeś współpracować z Raluką i stało się to dość szybko i niespodziewanie.

Jest kilku artystów, z którymi chciałbym współpracować z tego czy innego powodu. Chciałbym mieć sesje z EMAA, aby zobaczyć jak tworzą. Chciałabym współpracować z Roxen, aby zobaczyć jak nasze głosy się łączą, ponieważ wiele osób twierdzi, że brzmimy bardzo podobnie.

Jestem przekonany, że najlepsze kolaboracje przychodzą naturalnie, tak jak moja współpraca z Raluką, którą podziwiałem przez długi czas. Wszystko wydarzyło się w zwykły dzień w studiu, aż Raluka pojawiła się i powiedziała mi, że słuchała „Checkmate” i chciałaby współpracować.

Co dalej z Eligarf? Jakie projekty masz w przygotowaniu, kiedy planujesz wydać album, kiedy zobaczymy Cię na scenach festiwalowych?

Nadchodzi dużo muzyki; nakreśliłem EP-kę, którą wydam we wrześniu, która będzie rdzeniem projektu ELIGARF. Obecnie pracuję nad upewnieniem się, że znajdą się ludzie, którzy będą jej słuchać. Myślę, że w tym roku trochę przegapiliśmy festiwalowy pociąg, ale gwarantujemy, że w przyszłym roku nie przegapimy.

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.