Emigracja Afryki: oficjalne programy wysyłania pracowników do innych krajów mogą być zagrożone
Kilka krajów afrykańskich ma oficjalne programy wysyłania pracowników do innych krajów, w których brakuje pracy. Tylko z Kenii powinien w tym roku zostawić milion ludzi. Ale wraz ze wzrostem polityki antyimigracyjnej w Europie i Stanach Zjednoczonych programy te mogą być zagrożone.
Są to kilka godzin na wypełnienie dokumentów i zastosowanie do jednego z wielu potencjalnych oferowanych miejsc pracy. Tylko Kenia ma w tym roku ponad milion kandydatów, aby wypełnić wolne miejsca w kilku innych krajach, gdzie brakuje pracy
„Zdajemy sobie sprawę, że mamy bardzo ważne zasoby zwane zasobami ludzkimi i że możemy eksportować naszą pracę i zarabiać na nim dużo pieniędzy. Dlatego jest to dla nas zasobem – mówi Alfred Mutu, minister pracy Kenii.
Kenia otrzymuje pieniądze, które kraje docelowe dostarczają władzom przez każdego pracownika, oraz przekaz przekazów, które emigranci wysyłają do domu w wyniku najwyższych wynagrodzeń, jakie zarobią.
Dla wielu te umowy między rządami afrykańskimi i narodami docelowymi są ostatnią okazją do pracy. Ale nie wszystko jest tak proste, jak się wydaje.
Tysiące wyjeżdżają do Arabii Saudyjskiej, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wiele innych, bardziej wykwalifikowanych, przybywa do Europy. Będą pracować w restauracjach, hotelach, szpitalach i budownictwie. Ale integracja nie zawsze jest łatwa.
A wzrost ruchów i partii antyimigracyjnych jest jednym z największych problemów, które mogą zagrozić tym programom współpracy.
Według Narodów Zjednoczonych kontynent afrykański będzie jedynym na świecie w ciągu następnych 25 lat, aby mieć więcej osób w wieku produktywnym niż osoby starsze lub dzieci.