Harris chce skupić się na wzmocnieniu pozycji klasy średniej i stawia prawa aborcyjne w centrum swojej kampanii.
Wiceprezydent USA Kamala Harris jest przekonana, że wygra wybory prezydenckie z kandydatem Republikanów Donaldem Trumpem. Oświadczyła to w przemówieniu do swojego zespołu kampanijnego w Wilmington w stanie Delaware we wtorek wieczorem, podała AFP.
Harris nakreśliła w nim swoje plany polityczne, przeciwstawiając „dwie wizje przyszłości naszego kraju”: wizję Donalda Trumpa, która przenosi Stany Zjednoczone „z powrotem do przeszłości” i jej własną, która spogląda w „przyszłość”.
„Nie będzie odwrotu” – obiecała Harris. Wyraziła determinację w budowaniu „przyszłości, w której każdy Amerykanin ma swoje miejsce”.
Uczyniła wzmocnienie klasy średniej priorytetem swojej prezydentury, ponieważ „kiedy nasza klasa średnia jest silna, Ameryka jest silna”.
W swoim przemówieniu wspomniała o tym, do czego będzie dążyć podczas sprawowania urzędu
W przemówieniu dodała, że wie, jaką osobą jest Donald Trump – porównała go do drapieżnika i oszusta.
Było to podczas części, w której mówiła o swojej pracy jako prokurator generalny w stanie Kalifornia. „Na tych stanowiskach miałam do czynienia ze sprawcami wszelkiego rodzaju. Drapieżnikami, którzy wykorzystywali kobiety. Oszustami, którzy oszukiwali konsumentów. Oszustami, którzy łamali zasady dla własnego zysku. Więc posłuchaj mnie, kiedy mówię, że znam takie typy jak Donald Trump” – oświadczyła.
Obiecała również, że w centrum jej kampanii znajdą się prawa aborcyjne.
„Będziemy walczyć o prawo do dysponowania swoim ciałem, wiedząc doskonale, że jeśli Trump będzie miał taką możliwość, wprowadzi zakaz aborcji w każdym z amerykańskich stanów” – oświadczyła Harris.
Ogłosiła również, że Jen O’Malley Dillon, która prowadziła kampanię reelekcyjną Bidena, również pokieruje jej zespołem.
Harris chce zjednoczyć Partię Demokratyczną
Spotkanie Harris z członkami sztabu kampanii było pierwszym od czasu szokującego niedzielnego oświadczenia prezydenta Joe Bidena, że nie będzie ubiegał się o reelekcję, jednocześnie popierając Harris jako potencjalną kandydatkę Partii Demokratycznej do nominacji prezydenckiej.
Harris przyznała, że oświadczenie Bidena wzbudziło w niej mieszane uczucia, ale potwierdziła, że jej zamiarem jest zdobycie nominacji Partii Demokratycznej. Przyrzekła również zjednoczyć Partię Demokratyczną, naród amerykański i „wygrać te wybory”.
Prezydent Biden zwrócił się do uczestników spotkania w Wilmington przez telefon. Zapewnił ich, że gdyby nie miał obecnie choroby zakaźnej, byłby z nimi w sztabie. Obiecał jednak, że „będzie w drodze”, prowadząc kampanię na rzecz Harrisa.
„Chcę, aby ludzie pamiętali, że to, co zrobiliśmy, było niewiarygodne” – powiedział Biden, odnosząc się do ludzi ze swojego sztabu jako Harris: „Uściskaj ją, jest najlepsza”.
Odnosząc się do swojej decyzji o wycofaniu się z wyścigu o Biały Dom, Biden powiedział swoim pracownikom, że wie, że jest to dla nich zaskakujące i trudne do wysłuchania. Zapewnił ich jednak, że podjął słuszną decyzję.