Ostatnie posty

Viggo Mortensen wyjaśnia, dlaczego nie zagrał w żadnym filmie od czasu „Władcy Pierścieni” i krytykuje „chciwość” jednej z platform streamingowych.

Amerykański aktor Viggo Mortensen wyjaśnił, dlaczego nie zagrał w żadnej filmowej serii od czasu mega sukcesu Władcy Pierścieni dwie dekady temu i ostro skrytykował „chciwość” jednej z głównych platform streamingowych, donosi .

65-letni aktor powiedział w obszernym wywiadzie dla magazynu, że nie ma nic przeciwko franczyzom, ale filmy tworzone dla nich nie są na ogół wystarczająco interesujące, aby przyciągnąć jego uwagę.

„Naprawdę nie szukam ani nie unikam żadnego gatunku czy filmu ze względu na budżet. Ale szukam interesujących historii. Naprawdę nie ma dla mnie znaczenia, jaki jest gatunek filmu, budżet czy kto go robi. Nigdy nie nakręciłbym filmu z tych powodów lub dlatego, że reżyseruje go ktoś taki a taki. Musi chodzić o historię. I to zawsze jest najważniejsze, jeśli uważam, że nadaję się do danej postaci” – wyjaśnił.

Nawiasem mówiąc, w wywiadzie dla magazynu pod koniec maja został zapytany, czy byłby zainteresowany powrotem jako Aragorn w nowym filmie Władca Pierścieni.

Viggo Mortensen wyraził zainteresowanie powrotem w nowym filmie Władca Pierścieni

„Jasne. Nie wiem dokładnie jaka jest historia, nie słyszałem. Może w końcu się dowiem. Uwielbiam grać tą postacią. Wiele się nauczyłem grając tą postacią. Naprawdę mi się podobało. Zrobiłbym to tylko wtedy, gdyby było to odpowiednie dla mojego wieku i tak dalej. Zrobiłbym to tylko wtedy, gdyby było to odpowiednie dla postaci. W przeciwnym razie byłoby to zabawne”, odpowiedział dziennikarzom GQ.

W nowym wywiadzie dla Vanity Fair podkreślił, że jego zainteresowanie historią filmu i postacią, w którą się wcieli, jest takie samo w przypadku franczyz.

„Jeśli ktoś przyszedłby do mnie z filmem X, częścią trzecią lub dziewiątą, a ja pomyślałbym, że to świetna postać i chciałbym ją zagrać i pomyślałbym, że mam coś do wniesienia, zrobiłbym to. Nie mam nic przeciwko [francizelor]. Ale zazwyczaj nie są tak dobre. Dla mnie zazwyczaj nie są zbyt dobrze napisane. Są trochę przewidywalne. Oczywiście zawsze pojawia się pytanie, czy skończą im się pieniądze” – wyjaśnił Viggo Mortensen.

Mimo że urodzony w Danii aktor nie grał w żadnych filmach franczyzowych od czasu zakończenia oryginalnej trylogii Władca PierścieniOd tego czasu zagrał w wielu filmach fabularnych i był trzykrotnie nominowany do Oscara dla najlepszego aktora za filmy (2007), (2016) i (2018).

Ostatnio zagrał w The Dead Don’t Hurtwestern, który napisał i wyreżyserował. Film miał premierę tego lata w kilku krajach, ale nie został jeszcze wybrany przez dystrybutora do wydania w rumuńskich kinach.

Aktor ostro krytykuje Amazon za streaming jego filmu

W wywiadzie dla Vanity Fair Mortensen poruszył również temat platform streamingowych, ostro krytykując decyzję Amazona o udostępnieniu na platformie Prime Video filmu (2022), opowiadającego o misji ratowania grupy uczniów uwięzionych w jaskini w Tajlandii.

Mortensen i Colin Farrell grają główne role w filmie wyreżyserowanym przez Rona Howarda, legendę Hollywood po wyreżyserowaniu i/lub wyprodukowaniu takich filmów jak Apollo 13, Piękny umysł, Kopciuszek lub Frost/Nixon. Howard jest również reżyserem filmu Elegy of the Beaten, które .

Thirteen Lives został wydany w ograniczonej liczbie kin 29 lipca 2022 r., a następnie 5 sierpnia tego samego roku był transmitowany na Amazon Prime.

„Mieli wypuścić go na całym świecie w wielu, wielu, wielu tysiącach kin. Potem Amazon kupił MGM, początkowo obiecał dotrzymać umowy zawartej przez MGM z Ronem Howardem, a potem złamał słowo. Film można było obejrzeć przez tydzień w Chicago, Nowym Jorku, Los Angeles, Londynie i na tym koniec. Potem można go było streamować, co moim zdaniem było naprawdę smutne. To naprawdę dobrze nakręcony film” – wyjaśnił Mortensen.

„Mają wszystkie swoje wymówki, dlaczego to zrobili, ale wszystko sprowadza się do chciwości. Ile pieniędzy potrzebujesz? Myślę, że Amazon z pewnością mógłby dotrzymać umowy, jak powiedzieli (…) Ale zdali sobie sprawę, że byłoby to bardziej opłacalne, co oznacza, że zarobiliby więcej pieniędzy, gdyby nie zawracali sobie głowy wydawaniem pieniędzy na promocję filmu i wypuszczenie go w kinach oraz dzielenie się tymi pieniędzmi z kinami” – kontynuował.

„Dla mnie do tego się to sprowadza. Dla mnie to chciwość” – podkreślił, dodając, że sposób, w jaki potraktowano reżysera Rona Howarda był „przerażający”. „To bardzo miły facet, więc nie wyszedł, by publicznie narzekać, ale cieszę się, że mogę to zrobić za niego. Nie mówię za niego, mówię za siebie. Uważam, że to, co zrobili, było haniebne [cei de la Amazon]”podsumował Viggo Mortensen.

za 8,5 mld USD do Metro-Goldwyn-Mayer (MGM), jednego z tradycyjnych hollywoodzkich studiów filmowych. Od tego czasu dział filmowy firmy założonej przez Jeffa Bezosa nosi nazwę Amazon MGM.

Jak zawsze, więcej wiadomości ze świata filmów i seriali, a także inne interesujące ciekawostki, można znaleźć w weekendowym Nerd Alert:

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.