Morumbi zalany łzami – 26.01.2025 – Juca Kfouri
Corinthians przybyli do Majestoso z trzema zwycięstwami nad trzema słabymi drużynami – Bragantino, Velo Clube i Água Santa, wszystkie 2:1 na Paulistinha.
São Paulo z trzema remisami z Cruzeiro, Flamengo i Botinhą oraz zwycięstwem nad Guarani.
W przemoczonych Morumbi pierwsza połowa była bardziej czarno-biała. Hugo niewiele zrobił, a Rafael i poczta uratowali tricolor.
Jednak druga połowa rozpoczęła się od gola Lucasa Moury, a potem zabrakło wody do zagotowania. To, co stało się później, nikomu nie umknęło: piękny gol Oscara, po świetnym golu Martíneza i kolejny Lucasa na 3:1 oraz włosy, bo ogolił się w sobotę (25) w Copinha.
Jakakolwiek ocena przyszłości zespołów w sezonie 2025 będzie jedynie domysłem, bo wszyscy wiemy, że okres testów i przygotowania fizycznego nie pozwala na wyciąganie wniosków na temat jutra, choć ewentualne porażki budzą emocjonalne reakcje kibiców i niespójności u analityków.
Żegnaj, Ablu?
Abel Ferreira powiedział, że spędza swój ostatni rok w Brazylii.
Jeśli tak się stanie, niewiele to wniesie do ewolucji futbolu w Tupiniquim, ale mieszkańcom Palmeiras, nawet tym, którzy w okresie przygotowawczym robią zamieszanie z powodu porażki, będzie jej bardzo brakować.
Dobra chłopcy
Brazylijscy dzieciaki, którzy pokonali Argentyńczyków 6:0, wiedzą, jak przegrywać: nawet gdy zostali pokonani, popełnili zaledwie 12 fauli, w porównaniu do 19 w przypadku napastników, i przeszli przez karty bez szwanku.
Choć był grzeczny i słabo celował, trafił dziewięć razy, tylko dwa między słupkami, przy 13 strzałach przeciwnika, ośmiu celnych i sześciu w siatce…
Ednaldo Rodrigues i Ramon Menezes tworzą historię.
Koniec imperiów
Golden State Warriors wykazywały już oznaki nieubłaganego upadku i nie ma ani jednego Stephena Curry’ego, który mógłby pomóc, zwłaszcza że w wieku 36 lat jego niezwykłe występy przeplatają się z innymi, które są znacznie poniżej normy.
Wyjątkowy trener Steve Kerr otwiera szeroko oczy w banku bardziej zagubionym niż Stany Zjednoczone pod obłąkaną opieką Donalda Trumpa i faszysty Elona Muska.
Sytuacja Manchesteru City jest inna, ale nie mniej niepokojąca.
Poważna kontuzja Złotej Piłki Rodriego zbiegła się w czasie ze spadkiem wyników 33-letniego Kevina de Bruyne, a o piłkę dba Pep Guardiola, aby nie zostać wyeliminowanym w najbliższą środę (29 l.) w pierwszej fazie rozgrywek Ligę Mistrzów i przynajmniej znaleźć się w czołowej czwórce Premier League. Bo piąte mistrzostwo ogląda się przez lornetkę, przeciwko wyniszczającemu Liverpoolowi, który stracił Jürgena Kloppa i nie stracił swojej doskonałości.
Nikt na Planeta Bola nie gra tak jak Egipcjanin Mohamed Salah (32 l.).
Sonetostan
W Caxambu w 66 r.
gdzie trenowała reprezentacja narodowa
Widziałem to po raz pierwszy
nasza gwiazda z Minas Gerais Tostão.
Brat mnie tam zabrał
i przypadek, mówię ci
po zakończeniu zawodu
była gwiazda poszła na kurs.
A mój brat był nauczycielem
który uczył chemii Eduardo
który później został wielkim lekarzem.
Z 78 w twoim ciężarze
z kronikami o piłce nożnej
Tostão nadal świeci jak słońce.
To „Sonetostão” zostało napisane przez mistrza literatury brazylijskiej z UFMG, Caio Junqueira Maciel, a wersety napisane łatwymi literami stanowią hołd dla numeru 9 brazylijskiej drużyny z 1970 roku, który w ubiegłą sobotę skończył 78 lat (25).
LINK OBECNY: Spodobał Ci się ten tekst? Abonenci mogą dziennie uzyskać dostęp do siedmiu bezpłatnych dostępów z dowolnego łącza. Po prostu kliknij niebieskie F poniżej.