Polski rząd zaskoczony propozycją ograniczenia zasiłków na dzieci: Kogo powinna dotyczyć zmiana?
Polski rząd będzie w trybie pilnym negocjował propozycję, która ograniczyłaby świadczenia na dzieci migrantów jedynie do tych, które mieszkają, pracują i płacą podatki w Polsce, Ogłosił to w czwartek premier Donald Tusk. Propozycję złożył prezydent Warszawy i kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski z rządzącej Koalicji Obywatelskiej (KO). O tym informuje reporter TASR, jak podaje czwartkowy raport agencji PAP.
Według planu Trzaskowskiego jedynie pracujący i płacący podatki migranci mieliby otrzymywać świadczenie w wysokości 800 zł (190 euro) miesięcznie na dziecko. Środek ten najbardziej dotknie ukraińskich uchodźców, którzy stanowią największą grupę obcokrajowców w kraju. Od września 2024 r. dzieci ukraińskie będą mogły otrzymywać ten zasiłek tylko wtedy, gdy uczęszczają do polskich szkół.
Według PAP propozycja jest zaskoczeniem, gdyż pochodzi od tradycyjnie liberalnego polityka, znany m.in. ze wsparcia Warszawskiego Marszu Tęczowego. Zdaniem PAP powodem jest próba pozyskania wyborców głównego przeciwnika, konserwatysty Karola Nawrockiego, popieranego przez opozycyjne Prawo i Sprawiedliwość. Partia ta, znana z krytycznego podejścia do imigracji, natychmiast przedstawiła podobną propozycję w odpowiedzi Trzaskowskiemu.
Propozycję poparł także minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, szef koalicji Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL). Wręcz przeciwnie, partie koalicyjne Polska 2050 i Lewica krytykują tę propozycję. „Nie będziemy brać udziału w antyukraińskim wyścigu ze skrajną prawicą. Fakty mówią jasno: 80 proc. Ukraińców w Polsce pracuje, a liczba dzieci objętych programem 800 Plus w ciągu roku spadła o połowę. System działa, „ stwierdziła partia Polska 2050, która uważa tę propozycję za posunięcie przedwyborcze.
Przewodnicząca Klubu Parlamentarnego Ľvice Anna Maria Zukowská nazwała tę propozycję „populizmem antyuchodźczym”. Jej zdaniem jednak propozycja przejdzie prawdopodobnie dzięki wsparciu opozycji.