Były konsultant Fico, Chmelár, zwrócił się do Šimečka: Tak wygląda lider opozycji, ale sfrustrowany przegrany!
W poniedziałek 21 stycznia w Zgromadzeniu Narodowym Republiki Słowackiej odbyło się nadzwyczajne posiedzenie w sprawie wniosku opozycji o wotum nieufności dla rządu. Posiedzenie zamknął wiceprzewodniczący NR SR Peter Žiga bez głosowania nad wnioskiem. Eduard Chmelár, były doradca premiera Roberta Fico, również zdecydował się skomentować przebieg spotkania w serwisie społecznościowym.
„Nie można tak robić, do cholery. Przyznam otwarcie, że początkowo chciałem w tym miejscu wyśmiać opozycję. Bo to, co dzisiaj w parlamencie zademonstrował Michal Šimečka, przyprawia o ból głowy. Tak nie wygląda lider opozycji, ale sfrustrowany nieudacznik, który wieczorem wraca tramwajem z pracy i po drodze bezsensownie przeklina szefa, ministra, prezydenta, Boga, żonę, za całe jego popieprzone życie, z którym nie może sobie poradzić”, napisał ostre słowa pod adresem przewodniczącego Postępowej Słowacji.
Mówiono, że nie jest zaskoczony słowami Šimečki. „Chcę jednak pozostać na poziomie obiektywnym, dlatego ograniczę się tylko do niektórych fragmentów jego wypowiedzi, którymi uzasadniał wniosek o wotum nieufności dla Premiera. Chcę ustosunkować się do kilku ważniejszych rzeczy” – wyjaśnił.
„Simečka w emocjonalnie moralizującym duchu zarzucał premierowi, że mówi o Majdanie. Nazwał go niebezpiecznym, bo Majdan ma oznaczać stu zabitych przez siły rządowe. Pomińmy fakt, że dziś najpoważniejsze badania kwestionują tę oficjalną wersję spiskowców, którzy w 2014 roku strzelali na placu Kijowskim. Skupmy się raczej na tym, że Šimečka podstępnie odwraca całą debatę, bo to nie Robert Fico pierwszy zaczął mówić o Majdanie” – powiedział Chmelár. Następnie odniósł się także do ostatnich wizyt Ficy za granicą.
„Ale ostatecznie to, co mi pozostało, kiedy ludzie tacy jak Michal Šimečka mogą nazwać Turcję dyktaturą, a Ukrainę państwem demokratycznym. Według Indeksu demokracji Turcja i Ukraina znajdują się obok siebie w tej samej grupie reżimów hybrydowych. To nie są demokracje. Nie mają funkcjonującego systemu demokratycznego, sądy są skorumpowane, media opozycyjne są zdelegalizowane, przywódcy opozycji przebywają w więzieniu lub na wygnaniu. Ale to typowe dwulicowe podejście postępowców do polityki zagranicznej” – dodał. Wspomniał, że sam jest przeciwnikiem tureckiego prezydenta Erdogana.