Inauguracja Trumpa: kliknięcia, które „uchwyciły” atmosferę ceremonii
po raz drugi, z o , w .
Wewnątrz Rotundy Kapitolu, opierając jedną rękę na Biblii odziedziczonej od matki, drugą podniósł, by przysiąc przed Prezesem Sądu Najwyższego Johnem Robertsem, że „będzie chronił Konstytucję”.
Republikański miliarder, który pokonał wiceprezydent Kamalę Harris w wyborach 5 listopada, jest obecnie najstarszym prezydentem sprawującym urząd w wieku 78 lat.
To zaprzysiężenie zakończyło najbardziej spektakularny „powrót” w najnowszej historii Ameryki: byłego prezydenta, który nigdy nie przyznał się do porażki w 2020 r., który krzyczał „zemsta” na swoich przeciwnikach, skazanego przez sąd karny, który uniknął dwóch zamachów.
Trump złożył przysięgę w tym samym miejscu, w którym 6 stycznia 2021 r. wdarli się jego zwolennicy, próbując zablokować uznanie zwycięstwa Bidena. Prezydent Demokratów, który w polityce spędził pół wieku, zorganizował przejście bez konfliktów, dla człowieka, który nie zatrzymał się ani na chwilę, żeby go wyśmiać.
„Witaj w domu” powiedział mu nawet nieco wcześniej, gdy Trump z żoną Melanią udali się do Białego Domu z ostatnią, uroczystą wizytą, zanim sami osiedlili się w pałacu prezydenckim.
Jednak 82-letni Biden na kilka minut przed przekazaniem władzy zapobiegawczo ułaskawił członków swojej rodziny – co było działaniem bezprecedensowym – w obawie, że staną się oni celem Republikanów.
W przeciwieństwie do Trumpa, który zlekceważył jego inaugurację, 46. prezydent udał się do Kapitolu, „katedry” amerykańskiego życia politycznego. U jego boku byli prezydenci Bill Clinton, George W. Busha, Baracka Obamy, byłych wiceprezydentów, ale także miliarderów Marka Zuckerberga i Jeffa Bezosa, a także wszechobecnego Elona Muska.