Piramidy Sudanu: tysiące lat historii zagrożone wojną
Na południe od kompleksu piramid Taharqa w Nuri w północnym Sudanie znajduje się kolejny zespół piramid wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Dziś, z powodu wojny, miejsce, które zachowało historię wojowniczek, jest zapomniane i puste, podobnie jak większość kraju.
Każdy naród ma swoich bohaterów, historię i mity. W Sudanie największym powodem do dumy jest pustynia. W kraju tym znajduje się więcej piramid niż w jakimkolwiek innym miejscu na świecie. Zostały zbudowane przez cywilizację nubijską, rywalkę starożytnego Egiptu. Przez dziesięciolecia były ignorowane lub spychane na dalszy plan. Odkrycie Piramidy nubijskiego faraona Taharki przyciągnęło uwagę archeologów.
Królewskie miasto zostało zbudowane w 590 roku p.n.e. i było rządzone przez szereg wojowniczek znanych jako „Kandaki”, kobiety, które były symbolami oporu, determinacji i siły.
Szczyty piramid w Meroe przez tysiące lat zawierały ogromne ilości złota. W XIX wieku włoski odkrywca wysadził je dynamitem i ukradł skarb.
To, co dzieje się dzisiaj w Sudanie, nie różni się zbytnio od historii. Przedłużająca się wojna o władzę zakończyła turystykę i doprowadziła do większej liczby grabieży.
W 2019 r., kiedy rewolucja obaliła dyktatora Omara al Bashira, imieniem Kandaka zaczęto określać nieustraszone młode kobiety, które w marszu na rzecz równości stanęły w obliczu śmierci.
Dziś z powodu wojny miejsce, w którym przechowywana była historia kobiet-wojowników, jest zapomniane i puste, podobnie jak większość Sudanu.