Tysiące ludzi w Serbii protestowało przed budynkiem stacji państwowej RTS
W Serbii w dalszym ciągu protestują na rzecz obiektywnych raportów i sprawiedliwości dla ofiar listopadowego wypadku.
W piątek tysiące ludzi ponownie zebrało się, aby protestować w stolicy Serbii. Według nich, przed budynkiem państwowej telewizji i radia RTS żądali obiektywnej relacji i oddali hołd 15 ofiarom listopadowego wypadku na stacji kolejowej w Nowym Sadzie. Jak wynika z raportów agencji AFP i Reuters, TASR o tym informuje.
W Serbii regularnie odbywają się protesty antyrządowe w związku z zawaleniem się schronu odbudowanego dworca. Do protestów przyłączyli się także studenci, którzy niemal codziennie organizują blokady ulic.
Pod hasłem „Nasze prawo wiedzieć wszystko” studenci potępili – ich zdaniem – oszczerczą kampanię stacji RTS przeciwko nim i zażądali obiektywnego relacjonowania demonstracji.
Po 15 minutach ciszy protestujący wszczęli ogłuszający hałas podczas transmisji programu informacyjnego RTS w godzinach największej oglądalności, pisze AFP.
Telewizja publiczna ma informować
„(RTS) powinien informować społeczeństwo, co oznacza, że powinien informować obiektywnie, bezstronnie i w interesie wszystkich obywateli. Jest oczywiste, że RTS tego nie robi i dlatego dziś wyrażamy nasze niezadowolenie” – powiedziała AFP studentka i uczestniczka protestu.
Podczas protestów i blokad studenci byli wielokrotnie atakowani. Podczas czwartkowego protestu w studencką blokadę wjechał samochód. Jedna uczennica została ranna i według lekarzy jej stan jest stabilny. Na jej poparcie w kilkudziesięciu serbskich miastach odbyły się protesty.
Serbska prokuratura postawiła zarzuty 13 osobom w związku z zawaleniem się schronu pod koniec grudnia, w tym byłemu ministrowi budownictwa i transportu Goranowi Vesičowi, który kilka dni po tragedii podał się do dymisji. Pod naciskiem społeczeństwa serbski rząd udostępnił całą dokumentację związaną z kontrowersyjną przebudową dworca kolejowego, a następnie to samo zrobiła prokuratura.
Studenci jednak nadal protestują i twierdzą, że nadal nie poniesiono odpowiednich odpowiedzialności. Prezydent Serbii Aleksandar Vučić powiedział ostatniego dnia ubiegłego roku, że wszystkie żądania studentów zostały spełnione.