Niemiecki rząd chce zezwolić na zestrzeliwanie podejrzanych dronów
Według ministerstwa spraw wewnętrznych siły bezpieczeństwa „odnotowały coraz częstsze doniesienia o obserwacjach niechętnych do współpracy dronów nad infrastrukturą krytyczną i obiektami wojskowymi w Niemczech”.
Niemiecki rząd chce zmienić prawo, aby umożliwić armii zestrzeliwanie podejrzanych dronów. Stosowna propozycja została w środę zatwierdzona – poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Decyzja ta wynika z wielokrotnych doniesień o nielegalnych lotach dronów nad infrastrukturą krytyczną. Jak wynika z raportów agencji AFP i Reuters, TASR o tym informuje.
Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser powiedziała, że od początku „agresywnej wojny (prezydenta Rosji Władimira) Putina przeciwko Ukrainie obserwujemy coraz częstsze używanie dronów, co stanowi coraz większe wyzwanie dla policji i jej obecnej technologii”.
Według ministerstwa spraw wewnętrznych siły bezpieczeństwa „odnotowały coraz częstsze doniesienia o obserwacjach niechętnych do współpracy dronów nad infrastrukturą krytyczną i obiektami wojskowymi w Niemczech”. Ministerstwo dodało, że jako możliwą przyczynę regularnie rozważa się „szpiegostwo lub sabotaż”.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami żołnierze mogą pomagać policji w wymuszaniu zmiany kierunku lub lądowaniu drona, grozić jego zestrzeleniem lub oddawać strzały ostrzegawcze.
Projekt ustawy zmieniającej pozwala wojsku zestrzelić drona, jeśli urządzenie zostanie „użyte przeciwko życiu ludzkiemu lub obiektowi krytycznemu, a użycie siły zbrojnej jest jedynym sposobem uniknięcia obecnego zagrożenia” – podało ministerstwo.
Niemiecka policja poinformowała w poniedziałek, że prowadzi dochodzenie w sprawie podejrzeń o rosyjskie szpiegostwo po zauważeniu dronów nad bazami wojskowymi w Bawarii. Kilka z nich widziano także w strefie przemysłowej w pobliżu Morza Północnego i w pobliżu amerykańskiej bazy lotniczej Ramstein.
Rząd kanclerza Olafa Scholza chce zatwierdzić nowelizację w Bundestagu jeszcze przed przedterminowymi wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 23 lutego. Nie jest jednak jasne, czy koalicja mniejszościowa zdobędzie za to wystarczającą liczbę głosów, pisze Reuters.