Służba pogodowa USA ogłasza czerwony alert dotyczący silnych wiatrów w Los Angeles

W pożarach zginęło już 25 osób, a 26 osób nadal uważa się za zaginione

Amerykańska Narodowa Służba Meteorologiczna (NWS) wydała ostrzeżenie o „szczególnie niebezpiecznej sytuacji” w związku z silnymi wiatrami w niektórych obszarach Los Angeles, które mogą stanowić przeszkodę dla strażaków walczących z pożarami.

W związku z tym NWS utrzymuje do czwartku czerwony alert dotyczący porywistego wiatru. W górzystym obszarze hrabstwa Los Angeles i Ventura spodziewane są porywy wiatru o prędkości od 60 do 90 km/h, gdzie można odnotować szczyty do 100 km/h.

Na wybrzeżu przewidywany jest także wiatr w porywach od 56 do 80 km/h.

„Szczególnie niebezpieczna sytuacja” to najbardziej ekstremalny poziom ostrzeżenia pożarowego, ale prognoza NWS nie jest tak surowa, jak ta wydana w zeszłym tygodniu, kiedy silne podmuchy wiatru podsyciły płomienie i w ciągu jednego dnia wywołały nawet sześć pożarów w Los Angeles .

Walcząc z płomieniami, strażacy spodziewali się w środę sprzyjających warunków pogodowych, zwłaszcza dwóch największych, które wciąż trwają – Palisades i Eaton – które są już opanowane odpowiednio w 19% i 45%.

Na konferencji prasowej komendantka straży pożarnej miasta Los Angeles Kristin Crowley powiedziała, że ​​mieszkańcy powinni „potraktować swoje bezpieczeństwo jako priorytet” i opuścić swoje domy, jeśli wydany zostanie nakaz ewakuacji.

Tymczasem szeryf Los Angeles Robert Luna poinformował, że nadal poszukuje się 26 zaginionych osób, 20 w rejonie Eaton i 6 w rejonie Palisades.

Pożar miasta Palisades spalił 9596 akrów, a pożar w Eaton, który dotknął miasta Altadena i Pasadena, spłonął 5712 akrów.

Co najmniej 80 000 ludzi nadal ma nakaz ewakuacji w związku z czterema pożarami szalejącymi obecnie w hrabstwach Los Angeles i Ventura.

Liczne pożary szalejące w Los Angeles spowodowały już śmierć 25 osób, spłonęło ponad 16 100 hektarów, zniszczono 7 000 budynków i ewakuowano ponad 150 000 ludzi od 7 tego miesiąca.