Rosja zgadza się rozmawiać o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy w ramach nowej architektury eurazjatyckiej
On Minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrowzapewnił we wtorek, że jego kraj jest skłonny do negocjacji koncesja z gwarancje bezpieczeństwa Do Kijów. „Jesteśmy gotowi zająć się gwarancjami bezpieczeństwa dla kraju, który jest teraz nazywany Ukraina„Oświadczył na konferencji prasowej w centrum Moskwy, podsumowując kamienie milowe rosyjskiej dyplomacji w 2024 roku i prognoza na 2025. Dla kraju eurazjatyckiego priorytetem jest eliminacja „zagrożeń z zachodniej flanki”, czyli obecności biorę w zachodnia granica Rosjico jest jednym z powodów, jakie Kreml uzasadnia inwazją na Ukrainę.
Na tej samej konferencji prasowej zapewnił, że „problem nie leży w Ukrainie, ale w tym, że „wykorzystują Ukrainę”. Podkreślił, że ten kraj jest przyzwyczajony „do osłabić Rosję”. „Ale kontekst eurazjatycki będzie dominujący” w tych negocjacjach z Kijowem i jego sojusznikami, powiedział Ławrow, dodając: Kraje zachodnie nie mogą ignorować takich gigantów jak Chiny, Indie i Rosja, a nawet kraje Zatoki Perskiej i Azji Południowej.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenskiżądał wcześniej gwarancji bezpieczeństwa od Stanów Zjednoczonych i NATO, zanim zasiadł do stołu negocjacyjnego z Rosją, zgadzając się nawet na oddanie części swojego terytorium, dziś kontrolowanego przez Moskwę, m.in. Krym, Ługańsk, Chersoń, Donieck i Zaporia w zamian za to, że reszta ich kraju będzie mogła liczyć na ochronę biorę.
Zgodnie ze swoimi interesami Kreml z dużym zainteresowaniem śledził przebieg minionych wyborów w USA miesiąc listopad i bez ukrycia. Zwycięzca wyborów, Donalda Trumpaobiecał zaprowadzić pokój na Ukrainie i chce osiągnąć porozumienie z prezydentem Rosji Władimir Putin.
„Konkretne inicjatywy”
O tych zamiarach Ławrow zauważyła, że Moskwa ma nadzieję „konkretne inicjatywy” do rozwiązania konfliktu na Ukrainie po objęciu władzy w Białym Domu 20 stycznia. Przypomniał, że „Prezydent Putin kilkakrotnie zapewniał, że jest chętny do spotkania, ale na razie nie otrzymał propozycji”.
On rosyjski przywódca i potentat Nowego Jorku Zawsze wykazywały dobrą harmonię, gdy obaj sprawowali władzę. Z drugiej strony stosunki z jego poprzednikiem w Białym Domu Joe Bidenem były znacznie bardziej napięte i Ławrow stwierdził, że przed odejściem od władzy jego administracja chce mu zostawić pożar, aby ugasił następny. Skrytykował także okazaną przez siebie dumę Bidena za zaangażowanie ponad 50 krajów w wojnie rosyjsko-ukraińskiej na rzecz Kijowa.
Syria autokraty Baszara El Asada Przez lata była wielkim sojusznikiem Kremla na Bliskim Wschodzie, a jej upadek był a niewygodny dla rosyjskich planów geopolitycznych w regionie, które obawiały się utraty swojej bazy na Morzu Śródziemnym. Ławrow na konferencji prasowej oskarżył rządzące Syrią do końca 2024 roku władze o dojście do władzy syryjskich rebeliantów, a konkretnie o „niechęć zmiany czegokolwiek”, co spowodowało ich upadek.
Rosja kontynuuje działania na Bliskim Wschodzie
„W dużej mierze stało się tak dlatego, że tak było pewnego hamulca procesu politycznego w ciągu ostatnich kilku lat” – uzasadnił. Okoliczność ta nie przeszkodziła jednak Moskwie w planach pozostania na tym obszarze.Nie opuścimy Bliskiego Wschodu„Ostrzegł i dodał, że nie ma planów opuszczenia ambasady rosyjskiej w Damaszku, z czym zaznaczył, że utrzymuje codzienne kontakty.
Również na tej samej konferencji prasowej kanclerz bronił roli Rosji, posługując się tzw Karta ONZ jako obrona. Z Moskwy zauważył, że świat jest świadkiem apogeum bitwy pomiędzy „zwolennikami wielobiegunowości (…) a tymi, którzy się jej sprzeciwiają i od końca wojny trzymają się własnych zasad”. Zimna wojna”.
Na przyszłość Organizacja Narodów ZjednoczonychŁawrow stwierdził, że Rosja nie chce Japonia i Niemcy stać się stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa tej organizacji. „Nie mają niezależnego głosu w polityce światowej, podążają za przywództwem Stanów Zjednoczonych, a kiedy Waszyngton sprzeciwia się ich interesom, nie mają odwagi zrobić hałasu” – zauważył.
Uważał, że na jego miejscu byliby lepszymi kandydatami Indie i Brazylia. „Według wszelkich parametrów od dawna zasłużyli na stałą obecność w Radzie Bezpieczeństwa ONZ” – bronił minister. Podczas gdy Tokio i Berlin są sojusznikami Stanów Zjednoczonych i częścią Zachodu, Brazylia i Indie są bliskimi sojusznikami Rosji i członkami BRICS+, ponadnarodowej organizacji, która stara się być przeciwwagą dla G7.