Laporta, w sprawie „Sprawy Daniego Olmo”: „Chcieli nas zlikwidować, ale się nie poddaliśmy” | Piłka nożna | Lekkoatletyka
Pojawił się prezydent Barcelony Joan Laporta, który wyjaśnia wersję katalońskiego klubu dotyczącą rejestracji zawodników Dani Olmo i Pau Víctor, ostatecznie rozstrzygniętą zapobiegawczo przez Wyższą Radę Sportu. w finale Superpucharu Hiszpanii, w którym Katalończycy pokonali Madryt 2:5. Lider szczegółowo wyjaśnił kwestię, która w ostatnich dniach jest tematem przewodnim hiszpańskiej piłki nożnej i która ma wiele aspektów.
„Destabilizatory z zewnątrz i wewnątrz będą musiały ciężko pracować, aby nas powalić. Będą musieli pracować znacznie ciężej, jeśli chcą zdestabilizować klub z ponad 100-letnią historią” – mówi główny lider Barcelony. „Nie odeszli, bo wykonaliśmy swoją pracę. Chcieli nas zlikwidować, ale nie poddaliśmy się. Osiągnęliśmy to, czego chcieliśmy: rejestrację Olmo i Víctora i powrót do stanu 1:1. Wspólnicy wiedzieli, że to atak na tarczę – dodaje. „31 grudnia został on przedstawiony w odpowiednim czasie. Tylko część musiała uzyskać akredytację, aby miało to wpływ na zasady fair play, czego nie zrobiono w innych procedurach. „Zażądali 40-procentowego depozytu” – stwierdził.
„Ważny jest fakt, że CSD wydał nam bardzo zapobiegawczy nakaz, który odnosi się do nieważności i braku kompetencji organu wydającego licencje… Widzieli też, że nas to boli i że nawiązuje do dobrego prawa. Apelacja została doceniona przez prestiżowych prawników, zespół prawniczy wykonał niezwykłą pracę” – podkreślił Laporta.
„To kłamstwa, nikogo nie obraziłem… Powiedziałem prezydentowi RFEF, co myślę. Nie obraziłem. Ogarnęła mnie euforia, ale i oburzenie. Prezydenci terytorialni wiedzą, że ich nie obraziłem. Mamy dobry kontakt z prezydentami władz terytorialnych” – Laporta wyjaśnił swoje zachowanie na ławie oskarżonych.