Martim Moniz z (nowym) problemem: 7 rannych w walce z „daremnych powodów”
Dwie osoby zaczęły się kłócić, po czym pojawiły się żelazne pręty, kije i ostra broń. Wszyscy byliby obcokrajowcami.
Były momenty nieład w tę niedzielę o godz Ulica Benformosoblisko Martim Moniz, oni Lizbona – dokładnie miejsce słynnego grudniowego wydarzenia, kiedy pod ścianę przyciśnięto dziesiątki osób.
Siedem osób zostało rannych. Konflikt rozpoczął się od kłótni pomiędzy dwie osoby, z „daremnych powodów”, cytuje . Oryginalna rozmowa dotyczyłaby nielegalne rozmieszczanie straganów na chodniku.
Ale wtedy było żelazne pręty, słupy i broń biaław momentach przemocy pomiędzy dwie grupy (jeden z mężczyzn wezwał „wzmocnienia” i dyskusja osiągnęła inną skalę).
Wszyscy zaangażowani w zamieszanie byliby obcokrajowcy – uregulowane. Nie wiadomo dokładnie, ile osób wzięło udział w zamieszkach.
Jedną z ofiar była dźgnięty Policja podała, że w kończynę dolną i drugą w dolną część pleców. Tak naprawdę dopiero wraz z przybyciem policji atmosfera się uspokoiła.
Agenci zostali wezwani przez cztery osoby znajdujące się w środku zamieszania; odsunęli się od ataków i udali się na komisariat policji obok Martima Moniza.
„Było trochę przemocy, Mamy zapisy dotyczące połamanych zębów, ataków nożem na nogę i brzuch, rozcięcia głowy” – ujawnił zastępca PSP Iúri Rodrigues.
Wzmocniono siły policyjne w tym rejonie, ale jest bardzo mało prawdopodobne, że dojdzie do aresztowańprzyznał zastępca: Wszystkie siedem osób, które stawiły się na komisariacie, to ofiary.
Farid Ahmed Patwary, rzecznik prasowy „Nie pchajcie nas pod ścianę”, zapewnia, że sobotni protest nie ma związku z tym incydentem: „To mogło być wydarzenie o charakterze przestępczym, ale jeśli chodzi o imigrantów, chcą oni trafić na pierwsze strony gazet w całym kraju„.
Kilka godzin później zespół reporterski CNN Portugal został zaatakowany na miejscu. Dziennikarz i kamerzysta wezwali policję.
🇵🇹 | Na Rua do Benformoso dziennikarze CNN Portugal zostali zaatakowani przez imigrantów, którzy próbowali zatuszować sytuację, która doprowadziła do wielokrotnych pchnięć nożem.
— Luzytański ruch oporu (@resist_lusitana)