Przestępczość, zdrowy rozsądek i zakłopotanie: Parlament odrzuca wszelkie zmiany w prawie aborcyjnym
Lewica chciała wydłużenia prawnego terminu do 12, a nawet 14 tygodni. A czy naprawdę cała PS chciała coś zmienić?
Isabel Moreira, zastępczyni PS, również zaapelowała: „Nie zatrzymujcie się w tym towarzystwie. Nie prosimy o spotkanie z PS; Prosimy, aby ponownie się z wami zjednoczyli.”
Ale parlament odrzucił nawet w ogóle wszystkie inicjatywy, które zaproponował zmiany w prawie dotyczącym dobrowolnego przerwania ciążypozostawiając przepisy bez zmian.
W piątkowej debacie przyświecała PS, która miała m.in przedłużenie terminu dla IVG, ale wszystkie strony, z wyjątkiem PSD i IL, przedstawiły własne propozycje.
Na zakończenie debaty głosowanie podyktowało, jak już zapowiedziano, uchylenie wszystkich przedstawionych ustaw i projektów uchwał.
Projekty ustaw partii lewicowych przewidywały zmianę prawnego terminu IVG, który obecnie wynosi 10 tygodni, a partie lewicowe zamierzały go wydłużyć 12 tygodni (PS i PCP) lub dla 14 tygodni (BE i Livre), koniec okresu refleksji lub zagęszczenie prawa dotyczącego sprzeciwu sumienia.
Za każdym razem, gdy ogłaszano lidera każdego z tych projektów, słychać było brawa ze strony posłów prawicy.
W przeciwnym kierunku były propozycje Chegi, która postulowała możliwość poddania się kobietom w ciąży badaniu w celu zobaczenia i usłyszenia bicia serca płodu, oraz CDS-PP, która chciała, aby lekarze uchylający się ze względu na przekonania mogli być obecni na konsultacjach przed dobrowolnym zakończenie ciąży.
W różnych głosowaniach nad siedmioma ustawami i trzema uchwałami (bez mocy prawa) było: podział w składzie Inicjatywy Liberalnejprzy czym ośmiu posłów wybiera między wstrzymaniem się od głosu, głosowaniem przeciw lub za przyjęciem poszczególnych dyplomów. Również w PS ośmiu posłów opowiedziało się za głosowaniem za, a nie wstrzymywaniem się od głosu, jak reszta składu np. nad ustawą BE.
„Nieusprawiedliwiony błąd”
Podczas debaty PSD uważany za „błąd bez wymówki” „podział i konflikt” wywołany proponowanymi zmianami w prawie aborcyjnym, zadając PS pytanie, dlaczego nie wykorzystała większości do wprowadzenia proponowanych obecnie zmian.
Andreia Neto powiedziała: „Obowiązujące ustawodawstwo jest wiernym portretem suwerennej woli, która wiąże to zgromadzenie w sposób jasny, jednoznaczny i bezwarunkowy. Szanujmy to” – wyjaśnił, wspominając wynik referendum z 2007 roku.
Andreia Neto uznała, że są pytania, które Portugalczycy muszą dziś sobie zadać i które wymagają odpowiedzi.
„Czy PS przyznaje dzisiaj, że rządząc przez osiem lat, nie zdawała sobie sprawy, że tak jak dziś mówi, należy zmienić prawo? Dlaczego nie wykorzystał swoich większości” – pytał, przypominając sobie słowa Luísa Czarnogóry, który jeszcze w kampanii wyborczej powiedział, że nie zamierza wprowadzać żadnych zmian w tej ustawie.
Na zakończenie debaty przewodniczący parlamentu PS, Alexandra Leitão oskarżyła PSD o hipokryzja opowiadając się za prawem do IVG, ale odrzucając propozycje stron, które „nie robią nic więcej, jak tylko zapewniają skuteczność tego prawa”.
„PS jest tam, gdzie zawsze była, zapewniając prawa seksualne i reprodukcyjne kobiet, gwarantując wolność wyboru i zapewniając, że [a IVG] jest to prawo skuteczne i dostępne dla każdego” – stwierdził poseł, podkreślając, że nie chodzi tu o „stanowisko ideologiczne”, ale raczej o „wymuszanie poszanowania wywalczonego prawa”.
Alexandra Leitão przypomniała, że dekryminalizacja aborcji była „postępem cywilizacyjnym”, który ograniczył stosowanie tajnej aborcji, i stwierdziła, że sprzeciw sumienia „nie może zagrażać prawu kobiety do IVG, jak miało to miejsce”.
Wcześniej, w trakcie debaty, Rita Matias, za On przybywa, zwróciła uwagę na doniesienia, które pozwalają „wnioskować, że są kobiety, które dokonują aborcji z powodu brak wsparcia z powodu presji lub ubóstwa”.
Poseł skupił się na projekcie uchwały Chegi o utworzeniu funduszu pomocy społecznej i przyznaniu tym kobietom pierwszeństwa w dostępie do opieki i wsparcia, prosząc o jego zgodę i „zawieszenie broni”, uznając, że mogłoby to być „wspólne zwycięstwo” feministek, socjalistek, komuniści, liberałowie, chadekowie i patrioci, odwołując się do tych ostatnich: „żyjemy w demograficznym piekle, w Portugalii rodzi się coraz mniej dzieci i to właśnie we wskaźnik urodzeń musimy inwestować, aby ratować Zachód, aby ocalić naszą Europę”.
I lider do BYĆ, Mariana Mortágua uznała, że referendum z 2007 r. było „całkowitym zwycięstwem”, ale tak jest „zagrożony” i zwrócił uwagę na ograniczenia w dostępie do IVG zidentyfikowane w najnowszym raporcie Organu Regulacyjnego ds. Zdrowia (ERS).
Stwierdził, że te niepowodzenia „uniemożliwiają dostęp do legalnej i bezpiecznej aborcji” oraz „zagrażają prawu do zdrowia i przypomniał, że ważne dla SUS ograniczenia finansowe „są także zwycięstwem konserwatyzmu”.
Paula Santos, z PCP, przypomniała komunistyczną posłankę Odete Santos i jej walkę w obronie praw kobiet, zwalczaniu nielegalnej aborcji i dekryminalizacji IVG.
Uznał, że referendum z 2007 r. było „ogromnym postępem cywilizacyjnym”, ale przypomniał, że „rosnące trudności dostępu do IVG nie można oddzielić od dezinwestycji w SNS”.
Natomiast zastępca CDS Paulo Núncio powiedział, że jego partia akceptuje wyniki referendów wtedy, gdy zgadza się z większością lub gdy się nie zgadza, zadał pytania partiom lewicowym, ponieważ chcą one „dalej rozszerzać liberalizację aborcji” i uznał, że propozycje są „czysty program ideologiczny”.
Przedstawicielka Isabel Mendes Lopes wyjaśniła rachunek za Książka mówiąc, że rozważa zmiany w prawie, aby było „lepsze i bardziej sprawiedliwe” i podał przykład konieczności wydłużenia terminu przeprowadzenia IVG do 14 tygodni, pamiętając, że w 2022 roku 1366 kobiet nie mogło skorzystać z IVG, gdyż upłynął już prawny termin.
Dla IL – które wraz z PSD były jedynymi partiami, które nie przedstawiły projektów w tej debacie – Mariana Leitão ubolewała, że IVG nie jest prawem dla wszystkich kobiet ze względu na trudności w dostępie do niego, stwierdziła, że „odmawianie tego prawa jest utrwalać nierówności i uznała, że wydłużenie terminu IVG „jest aktem sprawiedliwości, człowieczeństwa i zaufania w zdolność każdej kobiety do podejmowania świadomych decyzji”, pamiętając, że Portugalia jest jednym z krajów, w których obowiązuje najbardziej restrykcyjny termin.
Przestępczość, zdrowy rozsądek – co jeśli…
W swoich reakcjach na ten wynik, którego się już spodziewano, Lúcia Pestana żałuje, czego aborcja jest w Portugalii przestępstwem: „Model regulacji aborcji w Portugalii zakłada kryminalizację z wyjątkami, to znaczy kryminalizuje kobietę, która dokonuje aborcji, jeśli nie zostaną spełnione wszystkie te warunki”.
Wspominając kraje europejskie, w których aborcja jest legalna, prawniczka i feministka pisze: „W Portugalii, od lewej do prawej, żadna propozycja nie zmienia paradygmatu. Co kilka tygodni wszyscy kryminalizują kobiety, które dokonują aborcji.
W tej samej gazecie São José Almeida napisano, że „ Zdrowy rozsądek PSD pozwala uniknąć niepowodzeń” – i pozostawia także myśl przewodnią: „wydawało się dziwne”, że debata została zaplanowana teraz przez PS, kiedy lewica nie ma większości w parlamencie.
Właśnie ten temat zaskoczył Mafaldę Pratę Fernandes: „Nie było nic nowego ani w głosowaniu, ani w stanowiskach partii. Jednakże, Trochę mnie zdziwiło i zakłopotało, że wszystkie te propozycje mogły zostać zatwierdzone rok temu” – kiedy lewica miała większość parlamentarną, przy bezwzględnej większości rządu PS.
W radiu politolog pyta, dlaczego lewica czekała, aż prawicowa większość wróci do tej debaty. Pozostawia dwie możliwości: „Or w PS są ludzie, którzy tak naprawdę nie byli zainteresowani zmianą prawaczy też ten temat jest używany znacznie częściej jako symbol z podział na lewą i prawą stronę, aby opozycja wyróżniała się na tle PSD i odwrotnie”.