Znak stop od kanclerz Niemiec: Scholz powinien był zablokować pakiet dla Ukrainy o wartości 3 miliardów euro
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz rzekomo zablokował propozycję kolejnego pakietu pomocy wojskowej dla Ukrainy w wysokości około trzech miliardów euro. Doniesienia niemieckich mediów. TASR nawiązuje do piątkowego raportu portalu Politico.
Jak podaje magazyn Der Spiegel, propozycję złożyli minister spraw zagranicznych Annalena Baerbocková i minister obrony Boris Pistorius. Celem było wyposażenie Ukrainy w ważne systemy wojskowe, w tym trzy baterie obrony powietrznej IRIS-T, dziesięć haubic i inną amunicję artyleryjską.
Z raportu wynika, że pakiet pomocowy powstał zaraz po upadku koalicyjnego rządu Scholza, a ministrowie chcieli zapewnić zatwierdzenie finansowania w parlamencie przed lutowymi przedterminowymi wyborami parlamentarnymi. Ich ministerstwa uzasadniały tę prośbę pogarszającą się sytuacją militarną na Ukrainie, którą potęgowały wątpliwości co do dalszego wsparcia ze strony USA po zwycięstwie wyborczym Donalda Trumpa. Baerbock i Pistorius sformułowali tę propozycję jako ważny sygnał niezachwianego wsparcia dla ich kraju.
Pomimo ich wysiłków Scholz podobno pozostawał przeciwny. Pełniący obowiązki kanclerza podobno przekonywał, że istniejąca pomoc wojskowa – 4 miliardy euro na 2025 rok wraz ze środkami z 50 miliardów euro pożyczki G7 finansowanej z zamrożonych rosyjskich aktywów – jest wystarczająca. Według portalu może to być element kampanii przedwyborczej. Biuro Scholza nie odpowiedziało natychmiast na prośbę Politico o komentarz.
Pistorius na posiedzeniu Grupy Kontaktowej ds. Wsparcia Ukrainy w Niemczech w czwartek ogłosiła dodatkowe rakiety kierowane dla systemów obrony powietrznej IRIS-T dla Kijowa. Podkreślił, że rakiety pierwotnie zamówiono dla armii niemieckiej, ale Ukraina otrzyma je w celu odparcia ataków powietrznych sił rosyjskich. Nie chciał jednak określić, ile rakiet otrzyma Ukraina.
Niemiecki minister zapowiedział także na spotkaniu, że jego kraj wyśle w nadchodzących tygodniach do Polski kolejnych 200 żołnierzy i dwie baterie systemu obrony powietrznej Patriot, aby chronić węzeł logistyczny NATO na rzeszowskim lotnisku, skąd dystrybuowana jest pomoc wojskowa dla Ukrainy. Żołnierze pozostaną w Polsce pod dowództwem NATO przez około pół roku