Urzędnicy z Los Angeles twierdzą, że rabusie „obierający za cel bezbronne społeczności” zostaną pociągnięci do odpowiedzialności
Urzędnicy publiczni hrabstwa Los Angeles obiecują rozprawić się z osobami okradającymi domy w czasie, gdy w regionie szaleją niszczycielskie pożary, twierdząc, że przestępcy poniosą konsekwencje.
„Wszyscy w środku sytuacji nadzwyczajnej widzieliśmy osoby, które obierają za cel bezbronne społeczności, włamując się i plądrując domy. To jest po prostu niedopuszczalne” – powiedziała w czwartek reporterom Kathryn Barger, członkini Rady Nadzorczej hrabstwa Los Angeles.
Następnie Barger zwrócił się bezpośrednio do szabrowników: „Obiecuję wam, że zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności. Wstydźmy się za tych, którzy żerują na naszych mieszkańcach w czasie kryzysu”.
Od wtorkowego wybuchu pożarów biuro szeryfa hrabstwa Los Angeles aresztowało 20 osób, powiedział Barger, dodając, że funkcjonariusze organów ścigania „aktywnie patrolowali, aby chronić te społeczności przed grabieżami i jakąkolwiek działalnością przestępczą”.
Szeryf Robert Luna wydał własne, surowe ostrzeżenie w uwagach skierowanych do reporterów, potępiając wszelkie łamanie prawa w obliczu kryzysu związanego z pożarami jako „absolutnie nie do przyjęcia”.
„Zamierzam wyjaśnić to wszystkim” – powiedziała Luna. „Jest nas aż 20 osób, które zdecydowały się udać na nasze obszary i pozbawić tych biednych ludzi, którzy przeszli tak wiele, ich majątku”. Dodał, że spodziewa się, iż liczba ta będzie rosnąć.
Luna powiedział, że planuje dać nowe wskazówki zastępcom szeryfa, którzy spotykają ludzi w strefach objętych obowiązkowym nakazem ewakuacji: „Jeśli znajdujesz się na jednym z tych obszarów i nie pasujesz tam, grozi ci areszt. Mam nadzieję, że jest to tak jasne, jak tylko potrafię”.
Luna powiedział, że chce wprowadzenia godziny policyjnej w obszarach wokół pożarów Palisades i Eaton, koncentrując się na obszarach, z których nakazano ludziom ewakuację w celu zwalczania grabieży. Szczegóły były dopracowywane w czwartek.
Władze chcą także, aby w akcji pomagali członkowie Kalifornijskiej Gwardii Narodowej. Będą pomagać w ochronie ruchu i infrastruktury, powiedziała Luna.
Prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles, Nathan Hochman, określił grabieże jako „nikczemne” i obiecał ścigać każdego przestępcę „maksymalną karą”.
Policja w południowej Kalifornii potwierdziła szczegóły niektórych kradzieży.
W małym miasteczku Sierra Madre na wzgórzu w środę włamano się do domu po ewakuacji właścicieli.
„Cały dom został splądrowany” – powiedział detektyw sierż. policji Sierra Madre. – powiedział Charles Kamchamnan.
Nie dokonano żadnych aresztowań.
„To niefortunne” – powiedział Kamchamnan – „ale obserwujemy to w całym hrabstwie, a przestępcy wykorzystują tę sytuację”.
W strefie ewakuacyjnej Arcadii, mieście we wschodnim hrabstwie Los Angeles, w pobliżu pożaru Eaton, w środę rano włamano się do domu. Jak powiedział porucznik policji Arcadia, John Bonomo, wśród skradzionych przedmiotów znalazły się wysokiej klasy torebki.
Bonomo powiedział, że dom był wyposażony w alarm i kamery bezpieczeństwa, ale nie działały, ponieważ wyłączono prąd. Policja zwiększyła liczbę patroli sąsiedzkich i wysłała funkcjonariuszy w miejsca zamkniętych dróg, aby zapobiegali grabieżom.
„Jeśli ktoś tam się uda, najprawdopodobniej zostanie zauważony przez naszych funkcjonariuszy i przesłuchany” – powiedział Bonomo. „Przyjmujemy bardzo proaktywne podejście”.
W Santa Monica aresztowano co najmniej trzy osoby pod zarzutem popełnienia włamań w strefie ewakuacyjnej Palisades Fire – poinformowała w czwartek wieczorem porucznik Erika R. Aklufi z miejskiego wydziału policji.
Co najmniej jedna prywatna firma ochroniarska została zasypana telefonami od właścicieli domów zaniepokojonych grabieżami. Wally Alqadhi, kierownik operacyjny American Protection Security z siedzibą w Covina, powiedział, że jego telefon dzwoni niemal bez przerwy, ale musiał odrzucać wszystkie prośby.
„Nie możemy dostać się do tych obszarów, a przebywanie tam moich funkcjonariuszy i tak nie jest bezpieczne” – powiedział.
Lokalne władze potępiły grabieże, gdy południowa Kalifornia obudziła się przez trzeci dzień zniszczeń i niepewności spowodowanej pożarami. Od wtorku zginęło pięć osób, spłonęło prawie 30 000 akrów, a ponad 100 000 ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.
Największy jest pożar Palisades, który zajmuje powierzchnię 17 234 akrów, czyli około 27 mil kwadratowych. Zdjęcia i filmy z miejsca zdarzenia pokazują, że blok za blokiem praktycznie znika z mapy, a domy i firmy zostają zastąpione przez tlące się góry popiołu i gruzu.