„Umieram”: „Pepe” Mujica ogłasza, że wkrótce przegra walkę z rakiem i żegna się
Uznany za „najbiedniejszego prezydenta świata” Mujica kierował losami Urugwaju w latach 2010–2015, czyniąc ten kraj jednym z pionierów w przyjęcie postępowych rozwiązań, takich jak aborcja, małżeństwa homoseksualne czy legalizacja marihuany, co było wręcz nowością w skali światowej.
Były prezydent Urugwaju, 89-letni José „Pepe” Mujica ujawnił, że w jego organizmie rozprzestrzenia się nowotwór i zapowiedział zaprzestanie leczenia.
„Zaraz umrę. Rak przełyku wkrótce rozprzestrzeni się na moją wątrobę. Nie mogę tego zatrzymać. Dlaczego? Ponieważ jestem już starym człowiekiem i mam dwie choroby przewlekłe. Moje ciało nie zniesie już żadnych operacji ani zabiegów” – oświadczył Mujica w wywiadzie przeprowadzonym we wtorek i opublikowanym w czwartek przez tygodnik Busqueda.
„Mój cykl się skończył. Najwyraźniej zaraz umrę. Wojownik ma prawo odpocząć. Daj mi spokój. Nie proś mnie już o żadne wywiady ani nic takiego” – dodał prezydent Urugwaju w latach 2010–2015. .
Chce być pochowany w ogrodzie obok swojego psa
Mujica wskazał, że rozpoczął proces pochówku w ogrodzie swojej skromnej farmy, niedaleko Montevideo, pod drzewem, które sam zasadził, obok swojego psa Manueli.
„Tutaj umrę. Na zewnątrz rośnie wielka sekwoja. Tam jest pochowana Manuela. Chcę dopełnić formalności, żeby i mnie mogli tam pochować. I to wszystko” – powiedział.
Mimo choroby Mujica w pełni zaangażował się w kampanię przed wyborami prezydenckimi, którą na początku grudnia wygrał kandydat lewicowej koalicji Szerokiego Frontu Yamandu Orsi.
„Chcę pożegnać się z moimi rodakami” – dodał. „Łatwo jest szanować tych, którzy myślą podobnie jak wy, ale musimy się nauczyć, że podstawą demokracji jest szacunek dla tych, którzy myślą inaczej (…). Ściskam was wszystkich” – zakończył.
„Najbiedniejszy prezydent świata”
Uznany za „najbiedniejszego prezydenta świata” za to, że przeznaczył prawie cały dochód głowy państwa na program mieszkalnictwa socjalnego, José Mujica uczynił Urugwaj krajem pionierskim w przyjmowaniu postępowych środków, takich jak aborcja, małżeństwa homoseksualne czy legalizacja marihuany, co było nowością na skalę światową.
Były bojownik partyzancki, spędził 13 lat w więzieniu, z czego większość w czasach dyktatury wojskowej (1973-1985) i był torturowany, zanim został posłem, senatorem, ministrem i wreszcie prezydentem demokratycznego kraju.
