Trump otrzymuje hojny prezent od kolejnego giganta technologicznego
Cytowany przez portal gospodarczy CNBC, Google poinformował, że oprócz przekazania tej kwoty, stanowiącej równowartość 971,5 mln euro, według aktualnego kursu wymiany (obowiązującego już w poniedziałek), zamierza także przekazać „wesprzyj wydarzenie” z transmisją na żywo na platformie udostępniania wideo YouTube i bezpośrednim linkiem na Twojej stronie internetowej.
Technologiczny gigant Google przekazał 20 stycznia milion dolarów na inaugurację Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych, uzupełniając już ogłoszone darowizny, m.in. od „właściciela” Facebooka i Instagrama (Meta).
Google poinformował, że oprócz przekazania tej kwoty, stanowiącej równowartość 971,5 mln euro, według aktualnego kursu wymiany (obowiązującego już w poniedziałek), zamierza także przekazać „wesprzyj wydarzenie” z transmisją na żywo na platformie udostępniania wideo YouTube i bezpośrednim linkiem na Twojej stronie internetowej.
Także Meta i OpenAI, twórca popularnego narzędzia Sztucznej Inteligencji ChatGPT zapowiedział już wpłaty w wysokości miliona dolarów, natomiast Amazon i Apple ogłosiły inne darowizny, nie podając kwoty.
Oprócz tego, że Google łączy jednoznaczne podejście technologicznych „tytanów” do Donalda Trumpa, od którego przez lata pozostawał zdystansowany, a nawet krytyczny, w tym przypadku powodów są bardziej konkretne.
Trump nie wykluczył możliwości zastosowania nowych środków antymonopolowych po powrocie do Białego Domu, co wisi nad Google i które znalazło odzwierciedlenie w kilku postępowaniach sądowych przeciwko jego dominującej pozycji w obszarach wyszukiwarek internetowych i reklamy.
powołanej przez Trumpa „ad hoc” komisji do organizowania i zarządzania darowiznami udało się już zebrać 170 milionów dolarów (około 165 milionów euro), pochodzących w większości od wielkich fortun Stanów Zjednoczonych.
Liczba osobistości, które przekazały pieniądze na rzecz wydarzenia, jest tak duża – zapewnia gazeta – co przekroczyło pojemność tzw. „miejsc VIP” zarezerwowanych na uroczystą kolację, na której obecny będzie sam Trump.
Są już darczyńcy, których ostrzeżono, że nie otrzymają uprzywilejowanych biletów na wydarzenie.