Biden zakaże nowych poszukiwań ropy naftowej na dużych obszarach wód USA, twierdzi Bloomberg
Oczekuje się, że prezydent Joe Biden na stałe zakaże przyszłego wydobycia ropy i gazu na morzu w niektórych częściach Oceanu Atlantyckiego i Pacyfiku, co nowej administracji Trumpa może być trudne do cofnięcia.
Planowane zarządzenie wykonawcze Bidena będzie opierać się na ustawie o zewnętrznych szelfach kontynentalnych z 1953 r., rozporządzeniu przyznającym prezydentom szerokie uprawnienia do wycofania wód federalnych z przyszłych umów dzierżawy złóż ropy i gazu oraz inwestycji, według źródła administracyjnego zaznajomionego z planami.
Prawo nie daje prezydentom wyraźnych uprawnień do cofnięcia tej decyzji i przywrócenia wód federalnych pod zabudowę, co oznacza, że prezydent-elekt Donald Trump musiałby przekonać Kongres do zmiany tej decyzji, zanim będzie mógł zmienić decyzję Bidena.
Gdy prezydentura Bidena dobiega końca, grupy zajmujące się ochroną środowiska i klimatem opowiadają się za nim, aby wycofał obszary wschodniej części Zatoki Meksykańskiej, a także innych części Oceanu Atlantyckiego i Pacyfiku, zapewniając tym obszarom stałą ochronę przed przyszłymi odwiertami. Środek ten chroniłby przed przyszłymi wyciekami ropy i powodowałby przedostawanie się do atmosfery większej ilości zanieczyszczeń powodujących ocieplenie planety, pochodzących z paliw kopalnych.
„Mamy nadzieję, że jest to część bardzo szerokiego obszaru” – powiedział dyrektor kampanii Oceana Joseph Gordon CNNdodając, że działania Bidena „rozszerzą i utrwalą te zabezpieczenia”.
Pomimo przyjaznego stanowiska wobec przemysłu naftowego i gazowego, Trump będąc prezydentem, podjął także decyzję o zakazie wierceń na morzu.
Po zaproponowaniu na początku swojej pierwszej kadencji znacznej ekspansji wierceń na morzu, Trump w 2020 roku przedłużył zakaz przyszłych odwiertów ropy we wschodniej części Zatoki Perskiej i rozszerzył go na atlantyckie wybrzeża trzech stanów: Florydy, Gruzji i Karoliny Południowej.
„Każdy prezydent tego stulecia uznał, że niektóre obszary oceanu są zbyt ryzykowne lub zbyt wrażliwe, aby można było prowadzić odwierty” – stwierdził w oświadczeniu wiceprezes Earthjustice ds. sporów dotyczących gruntów, dzikiej przyrody i oceanów, Drew Caputo.
Biały Dom odmówił komentarza. O akcji Bidena jako pierwszy poinformował Bloomberg.
Analitycy energetyczni powiedzieli CNN że środek ten nie będzie miał większego wpływu na produkcję ropy w USA, która pod rządami Bidena ustanowiła nowe rekordy.
„Nie ma to szczególnie konsekwencji dla przyszłych poszukiwań i wydobycia w USA” – powiedział Tom Kloza, globalny szef analiz energetycznych w Oil Price Information Service.
Kloza zauważył, że w Zatoce Meksykańskiej istnieje wiele platform wiertniczych pompujących ropę naftową i dodał, że zanim projekty offshore zostaną uruchomione, potrzeba zazwyczaj od 6 do 8 lat.
„Nie widzę, aby miało to realny wpływ na podaż, eksport i import USA” – dodał Kloza.
Mimo to Amerykański Instytut Naftowy skrytykował decyzję Bidena, nazywając ją „błędnym podejściem”.
„Nie możemy się doczekać współpracy z nową administracją, aby zapewnić Stanom Zjednoczonym korzyści, jakie zapewnia wydobycie ropy naftowej i gazu ziemnego na morzu w postaci miejsc pracy, inwestycji i wewnętrznego bezpieczeństwa energetycznego” – powiedział starszy wiceprezes ds. polityki, ekonomii i spraw, regulator API Dustin Meyer w oświadczeniu.
Oczekuje się, że w osobnym ogłoszeniu administracja Bidena ogłosi w przyszłym tygodniu dwa nowe pomniki narodowe w Kalifornii, jak podkreśliło źródło zaznajomione z planem. CNN.
Źródło podało, że Biden wzniesie pomnik narodowy Chuckwalla w południowej Kalifornii, w pobliżu Parku Narodowego Joshua Tree i pomnik narodowy Satellite w północnej Kalifornii. Rdzenne plemiona aktywnie lobbowały administrację, aby chronić ziemię przed rozwojem energetyki.
Do tej pory Biden jako prezydent konserwował lub rozbudowywał dziesięć pomników narodowych.