Autonomia Palestyńska zawiesza transmisje Al Jazeery na Zachodnim Brzegu
The Autonomia Palestyńska (ANP), autonomiczny rząd palestyński z siedzibą w Ramallah, któremu przewodniczy Mahmuda Abbasazamówił zawieszenie transmisji Al Jazeery i tymczasowo zakazała działalności swoich dziennikarzy w Zachodni Brzeg Jordanu. Decyzja zapadła po oskarżeniu przez specjalną komisję złożoną z przedstawicieli kilku ministerstw ANP łańcuch katarski według oficjalnej agencji informacyjnej Wafa nadawanie „materiałów podżegających, szerzenie dezinformacji i ingerowanie w wewnętrzne sprawy Palestyńczyków” w sposób sprzyjający „podziałom i niestabilności”. z jego knebel w Al Jazeerze, Reżim Abbasa podąża śladami Izraelktóra w maju również zakazała jego emisji, zarzucając sieci, że jest „głośnikiem Hamas” i „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”.
W obu przypadkach jednak jasne chęć wyciszenia łańcucha wiadomości międzynarodowe, jedne z najczęściej oglądanych i wpływowych Bliski Wschódz szerokim rozmieszczeniem zespołów sprawozdawczych w terenie i wysokim poziomem profesjonalizmu. Posiadając także udowodniony talent do wywoływania poczucia dyskomfortu wśród wielu rządów w regionie, regionie, w którym… cenzura prasowa jest na porządku dziennym. „Uważamy tę decyzję za nic innego jak próbę odwiedzenia sieci od relacjonowania eskalacji wydarzeń na terytoriach okupowanych” – odpowiedziała Al Jazeera w czwartkowym oświadczeniu.
Powodem weta ANP było m.in pokrycie działań wojennych że ich siły bezpieczeństwa przeprowadzono w ostatnich tygodniach przeciwko Palestyńskie zbrojne grupy oporu w tym Obóz dla uchodźców w Dżeninie. Operacje, które zbiegły się w czasie z niszczycielskim izraelskim atakiem na Gazę, w wyniku którego do tej pory zginęło i zostało rannych ponad 150 000 osób, a także zniszczeniem większości infrastruktury enklawy.
Naloty na uzbrojone bojówki
Od początku grudnia i niemal codziennie mają miejsce palestyńskie naloty w Dżanin, podczas których dochodzi do starć zbrojnych pomiędzy siłami bezpieczeństwa a bojownikami. Hamas, Islamski Dżihad i inne uzbrojone frakcje. Co najmniej kilkudziesięciu milicjantów zostało aresztowanych zginęło pół tuzina zabity przez palestyńskich agentów bezpieczeństwa. Wśród nich dowódca Dżihadu przydzielony do Brygada Dżeninmilicja zrzeszająca bojowników z różnych frakcji. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych w starciach zginęło także pięciu cywilów, w tym dziennikarz. Dziennikarz, o którym mowa, Shatha Sabbaghwedług kilku jej kolegów zawodowych, została zamordowana od kuli w głowę wystrzelonej przez palestyńskie siły bezpieczeństwa.
Chociaż ANP rządzi na okupowanym Zachodnim Brzegu, nie ma suwerenności nad tym terytorium i boryka się z licznymi ograniczeniami narzuconymi przez izraelskie wojsko. Wśród Palestyńczyków jest to mocno zdyskredytowane. Jej przywódcy są oskarżeni o korupcja i niekompetencjaale także nakładając a reżim autorytarny która współpracuje z Izraelem w tłumieniu palestyńskiego ruchu oporu przeciwko okupacji. Oznacza to, że w miejscach takich jak obozy dla uchodźców, gdzie status quo budzi najwięcej kontrowersji, ANP sprawuje jedynie względną kontrolę nad swoim codziennym życiem. Tam władzę trzeba dzielić z uzbrojonymi frakcjami.
Oskarżenia o „brutalność”
Dlatego Ramallah usprawiedliwił operację ostatnich tygodni próbą „odzyskać kontrolę nad wsią Jenin z rąk bandytów”. Jednym z problemów jest jednak to, że następuje to zaledwie dwa miesiące po tym, jak izraelskie wojsko wkroczyło na te same uliczki na 10 dni, pozostawiając 21 zabitych (w tym kilkoro dzieci) i ślad zniszczenia. Kilku obserwatorów oskarża palestyńskie siły paramilitarne, podobnie jak ich izraelskie odpowiedniki postępować z „brutalnością” w Dżeninie.
Występ obszernie relacjonowany przez Al Jazeerę, który nie spodobał się Al Fatah, partii Abbasa, która monopolizuje ANP. Tydzień temu Al Fatah wydał oświadczenie, w którym zarzucał sieci „siać podziały w naszej arabskiej ojczyźnie w ogóle, a w Palestynie w szczególności.
Zawieszenie transmisji Al Jazeery na Zachodnim Brzegu następuje zaledwie kilka miesięcy po tym, jak Izrael zrobił to samo na swoim terytorium, co było manewrem, po którym nastąpiło przymusowe zamknięcie jego biur w Ramallah. W przypadku Izraela nie ma wątpliwości, że knebel wynika ze szczegółowych relacji, jakie przygotował portal na temat swojej brutalnej kampanii wojskowej w Gazie, jako jednej z niewielu, która zatrzymuje dziennikarzy w enklawie. W ciągu tych 14 miesięcy izraelskie wojsko zamordowało kilku z nich. W swojej etykietce Al Jazeera nie mówi o wojnie, ale o „ludobójstwo w Gazie”.
Zanim Izrael i ANP wyciszyły sieć, inni z jej regionalnych sąsiadów już to zrobili. W Egipcie jest zakazany od czasu objęcia władzy przez generała Al Sisi w wyniku zamachu stanu w 2013 r., natomiast w Arabii Saudyjskiej nie widziano go od 2017 r. w wyniku napięć politycznych, które eksplodowały w tym roku między Riyadem a Katarem.