Dzień po ataku w Nowym Orleanie Bourbon Street zostaje ponownie otwarta dla mniejszych tłumów
NOWY ORLEAN — Bourbon Street została ponownie otwarta w czwartek dla niewielkiego tłumu, gdy turyści i miejscowi odwracali się od słynnego na całym świecie miejsca po tym, jak napastnik przedarł się w Nowy Rok przez tłumy ujawnionych osób.
Pod koniec czwartku wieczorem w barach, restauracjach i miejscach rozrywki pojawiali się liczni funkcjonariusze organów ścigania.
Wzdłuż ulicy stał prowizoryczny pomnik złożony z małych pluszowych misiów, świec i kwiatów ułożonych przez lokalnych pracowników, którzy byli świadkami środowego ataku i chcieli złożyć hołd tym, którzy zginęli.
„Chciałam uhonorować tych ludzi i przywrócić odrobinę nadziei Bourbon Street i Dzielnicy Francuskiej” – powiedziała 30-letnia Maria Fields, stojąc przed pomnikiem, który pomogła stworzyć.
Czternaście osób zginęło, a 30 zostało rannych, kiedy Shamsud-Din Jabbar (42 l.), były weteran armii amerykańskiej z Teksasu, nawiązał kontakt z dziesiątkami ujawnionych osób w środę wczesnym rankiem.
Gdy wieczór zamienił się w czwartkową noc, widoki, jasne światła i głośne dźwięki Bourbon Street wyglądały jak zwykle, ale brakowało silnego uczestnictwa.
Mieszkaniec Nowego Orleanu, Fred Appleton (32 l.), powiedział, że był zdenerwowany i wahał się przed spotkaniem z przyjaciółmi, mając na uwadze niedawny atak.
„Nie wiem, w pewnym momencie trzeba wrócić do swojej codzienności. Mam nadzieję, że nic się nie stanie” – powiedział, obiecując, że nie pozostanie poza domem zbyt długo.
Demelza Outram (40 lat) z Australii Zachodniej po raz pierwszy odwiedziła Bourbon Street. Powiedziała, że atak jej nie wystraszył.
„Nie wierzę, że ktoś mógłby ponownie uderzyć w tym samym miejscu, zwłaszcza przy tak dużej obecności policji” – powiedział Outram, dodając, że to idealny czas, aby patronować lokalnym przedsiębiorstwom.
„Nie zniweczyło to mojego zamiaru przybycia tutaj. W każdym razie nadal chcesz tu przyjechać i wspierać ludzi i firmy, ponieważ nie chcesz, aby cierpieli” – powiedziała.
Ciężko uzbrojeni agenci FBI przemierzali Dzielnicę Francuską i pełnili wartę.
Nadinspektor policji Anne Kirkpatrick powiedziała w czwartek, że w mieście doszło do kolizji, w tym ciężkich ciężarówek i ciężkich stalowych barier.
W czwartkowy wieczór ponad 30 funkcjonariuszy policji Nowego Orleanu utworzyło krąg na środku Bourbon Street, aby modlić się w nocy za miasto i jego dusze.
Z pochylonymi głowami i niektórymi rękami złożonymi razem, wszyscy milczeli, gdy kapelan ożywiał ich powołanie.
„Są na świecie zawody, do wykonywania których ludzie inspirują się” – powiedział po modlitwie kapelan policji Ken DeSoto. „W takich chwilach potrzebują zachęty. Ci policjanci to też ludzie. Oni są bohaterami.”
Rick Goldstein, 72 lata z Houston, powiedział, że jechał cztery godziny, aby świętować i zadzwonić w 2025 roku.
On również powiedział, że atak nie zniechęcił go do chęci odwiedzenia tego historycznego miejsca.
„Szukam miejsca na kolację” – powiedział na Bourbon Street. „I żeby posłuchać muzyki.”