Dyrektor generalny Jeju Air ma zakaz opuszczania Korei Południowej po katastrofie lotniczej
Zderzenie ze ścianą na końcu pasa startowego 29 stycznia spowodowało śmierć 179 osób, a tylko dwie przeżyły
Południowokoreańska policja podjęła drastyczny krok, zakazując prezesowi wykonawczemu linii lotniczej opuszczania kraju. Decyzja ta jest następstwem tragicznej katastrofy lotniczej z udziałem firmy, uważanej obecnie za najgorszą w historii południowokoreańskiego lotnictwa. Dyrektor generalny, Kim E-bae, stał się centralną postacią w dochodzeniach mających na celu wyjaśnienie przyczyn wypadku i ustalenie, czy w samolocie firmy wystąpiły awarie konserwacyjne. W katastrofie zginęło 179 osób, a tylko dwie przeżyły, a wydarzyła się podczas lotu z Bangkoku w Tajlandii do Maum w Tajlandii.
Podczas lotu pilot samolotu wydał alert Mayday, zgłaszając kolizję z ptakami podczas podejścia, co mogło uniemożliwić otwarcie podwozia. Problem ten zakończył się kolizją z barierą na końcu toru, której obecność jest badana, gdyż nie jest to częste zjawisko na torach tej wielkości. Ponadto w dochodzeniu badane są inne samoloty Jeju, jednej z najtańszych linii lotniczych w kraju, ze względu na obawy co do adekwatności procedur obsługi technicznej.
Na podstawie informacji od Luca Bassaniego
*Raport wyprodukowany przy pomocy sztucznej inteligencji