Toksyczne odpady usunięto z indyjskiego miasta Bhopal 40 lat po wypadku
Odpady przewieziono do spalarni, gdzie ich utylizacja zajmie 3-9 miesięcy.
W indyjskim mieście Bhopal po ponad 40 latach zakończono wywóz toksycznych odpadów z miejsca największej znanej w historii awarii przemysłowej, w której zginęło tysiące ludzi. Odpady przewieziono do spalarni, gdzie ich utylizacja zajmie od trzech do dziewięciu miesięcy – pisze TASR, jak podaje Reuters i AFP.
W czwartek rano dwanaście ciężarówek przewiozło łącznie 337 ton odpadów do spalenia do zakładu w Pithampur, około 230 kilometrów od Bhopalu. Konwojowi z zapieczętowanym ładunkiem towarzyszyła policja. Wspomniany zakład powinien być w stanie unieszkodliwić odpady w ciągu trzech do dziewięciu miesięcy.
W 2015 roku przeprowadzili tam próbną utylizację dziesięciu ton tego typu odpadów, a według doniesień wynikająca z tego emisja nie przekroczyła dopuszczalnego poziomu. Zdaniem władz, proces spalania pozostałych odpadów będzie także bezpieczny dla środowiska. Aktywiści obawiają się jednak, że pozostałości odpadów, które po spaleniu trafiają w stanie stałym na składowisko, spowodują zanieczyszczenie wody i inne problemy środowiskowe.
Katastrofa w Bhopalu w 1984 r. pochłonęła tysiące ofiar
Do tragedii w Bhopalu doszło w nocy z 2 na 3 grudnia 1984 r. Z zakładów chemicznych produkujących pestycydy amerykańskiej międzynarodowej firmy Union Carbide Corporation (UCC) wysłano 40 ton trującego gazu – izocyjanianu metylu, który był używany do zabić szkodniki w rolnictwie, przedostające się do powietrza. Ponad pół miliona mieszkańców stolicy indyjskiego stanu Madhya Pradesh zostało otrutych.
Zaraz po wycieku substancji chemicznych zginęło około 3500 osób. Jednak liczbę ofiar, które zginęły w wyniku katastrofy, szacuje się na aż 25 000, szacuje AFP.
Nakaz usunięcia odpadów wydał dopiero w grudniu 2024 r. – po 40. rocznicy katastrofy – Sąd Najwyższy stanu Madhya Pradesh, który wyznaczył miesięczny termin. Lokalni mieszkańcy od kilkudziesięciu lat skarżą się na zanieczyszczenie wód gruntowych w pobliżu fabryki UCC, a także na wysoką zachorowalność.
AFP donosi, że przeprowadzone w przeszłości badania wód gruntowych w pobliżu zakładu wykazały 50-krotnie wyższy poziom substancji chemicznych, o których wiadomo, że powodują raka lub wady wrodzone, niż uznawany jest za bezpieczny przez amerykańską Agencję Ochrony Środowiska (EPA).