Węgry nie mają siły, by pośredniczyć w rozmowach pokojowych, powiedział Petr Pavel
Czeski prezydent uważa, że ścieżki, które Viktor Orbán rozpoczął wkrótce po objęciu przez Węgry przewodnictwa w Radzie UE, są jego osobistą inicjatywą.
Jeśli węgierskiemu premierowi Viktorowi Orbánowi uda się doprowadzić do rozmów pokojowych z Rosją i Chinami, należy mu przyklasnąć. Ale Węgry nie mają takiej władzy i siły przebicia, powiedział prezydent Czech Petr Pavel przed rozpoczęciem szczytu NATO w Waszyngtonie. Zareagował w ten sposób na podróże Orbána do Moskwy i Pekinu.
„Viktor Orbán, choć obecnie sprawuje prezydencję UE ze stanowiska premiera Węgier, nie otrzymał żadnego mandatu od UE, więc nie może mówić w imieniu UE ani NATO”, podkreślił czeski prezydent.
Orbán, powiedział, najwyraźniej czuje, że może pośredniczyć w większej gotowości Rosji lub Chin do negocjacji. „Jeśli mu się to uda, to oczywiście należy docenić takie wysiłki, ale obawiam się, że zarówno Rosja, jak i Chiny oczekują raczej wyraźnego głosu ze strony Stanów Zjednoczonych, które są w stanie dać gwarancje, na których można by budować ewentualne negocjacje. Węgry nie mają takiej siły przebicia” – ocenił Pavel.
We wtorek odbył już kilka spotkań w Waszyngtonie – m.in. spotkał się z przedstawicielami think tanku The Heritage Foundation, a także przeprowadził rozmowy z kongresmenem Mike’iem Rogersem, przewodniczącym Komisji Obrony Izby Reprezentantów.
W ubiegły piątek węgierski premier przybył do Moskwy, gdzie spotkał się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Trzy dni wcześniej spotkał się w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Była to pierwsza wizyta Orbána na Ukrainie od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w lutym 2022 r. Z Moskwy udał się do Chin, opisując swoją podróż jako „misję pokojową 3.0”. Węgry przejęły przewodnictwo w Radzie UE 1 lipca.
