Sąd w Seulu wydaje nakaz aresztowania obalonego prezydenta Yoon Suk-yeola w związku z wprowadzeniem przez niego stanu wojennego | Międzynarodowy
Kryzys polityczny w Korei Południowej pogłębia się po zatwierdzeniu we wtorek tymczasowego nakazu aresztowania prezydenta Yoon Suk-yeola, który 3 grudnia br. Prezydent jest zawieszony w sprawowaniu urzędu od 14 grudnia po głosowaniu Zgromadzenia Narodowego (parlamentu) za wnioskiem o impeachment i jest oskarżony o powstanie i nadużycie władzy. Yoon, która zaprzecza tym oskarżeniom, odmówiła stawienia się w odpowiedzi na wielokrotne wezwania organu prowadzącego śledztwo w tej sprawie. W najbliższy wtorek został pierwszym urzędującym przywódcą w historii demokracji w Korei Południowej, któremu groziło zatrzymanie.
Zachodni Sąd Rejonowy w Seulu wydał we wtorek rano nakaz aresztowania Yoon na wniosek Biura ds. Dochodzeń w sprawie Korupcji Wobec Urzędników Wysokich rangą (CIO). Yoon, oskarżony o planowanie i organizowanie powstania oraz nadużycie władzy, zignorował trzy wezwania do przesłuchania przez CIO. Po uzyskaniu postanowienia sądu urząd ten ma 48 godzin na zatrzymanie i przesłuchanie mężczyzny. W tym okresie możesz złożyć wniosek o przedłużenie aresztu, jeżeli jest to niezbędne do kontynuowania śledztwa. Jak podają lokalne media, uzyskane zamówienie ważne jest przez tydzień i nie zdecydowano jeszcze, kiedy zostanie wykonane.
Służba Bezpieczeństwa Prezydenta wielokrotnie blokowała podejmowane przez śledczych próby przeszukania zarówno kompleksu biur prezydenta, jak i oficjalnej rezydencji Yoon, powołując się na obawy związane z bezpieczeństwem narodowym. Jak poinformował CIO, dziś rano sąd zezwolił także na przeszukanie jego domu, co zwiększa presję na przywódcę konserwatystów.
Yun Gap-geun, jeden z przedstawicieli prawnych Yoon, zapewnił w oświadczeniach przekazanych przez agencję informacyjną Yonhap, że nakazy aresztowania i przeszukania są „nielegalne i nieważne”, ponieważ technicznie rzecz biorąc, CIO „nie ma prawa prowadzić dochodzenia” w sprawie zarzutów powstania, gdyż są uzależnieni od Prokuratury. Prawnicy Yoon ogłosili, że wystąpią do sądu o uchylenie nakazu aresztowania.
Immunitet prezydenta
Pomimo jego immunitetu prezydenckiego od większości postępowań karnych, przywilej ten nie obejmuje zarzutów o powstanie, które w Korei Południowej zagrożone jest karą dożywotniego więzienia lub karą śmierci (na którą obowiązuje moratorium od 1997 r.) dla osób uznanych za winne organizowania się taki bunt.
Yoon został chwilowo pozbawiony swoich funkcji do czasu, aż Trybunał Konstytucyjny podejmie decyzję, od chwili obecnej do czerwca, czy przywrócić mu uprawnienia, czy też trwale usunąć go ze stanowiska. Orzeczenie to może stanowić decydujący precedens w kraju. Południowokoreański polityk, były prokurator generalny narodu, odrzucił postawione mu zarzuty powstania i w obliczu, jego zdaniem, nadużycia władzy ustawodawczej przez opozycję, która kontroluje parlament i nie pozwala jego rządowi (rządzą od 2022 r.) realizują wiele ustaw. Jeśli Trybunał Konstytucyjny ostatecznie zgodzi się na jego odwołanie, w ciągu 60 dni należy rozpisać nowe wybory.
Wiadomość o jego możliwym aresztowaniu nadeszła cztery dni po zastąpieniu go premierem Hanem Duck-soo, oskarżonym o bycie „współwinnym” Yoona za odmowę zatwierdzenia nominacji trzech wolnych stanowisk w Trybunale Konstytucyjnym. Po raz pierwszy naród azjatycki zgodził się na rozpoczęcie procesu politycznego przeciwko tymczasowemu prezydentowi. Teraz sąd najwyższy Korei Południowej musi także orzec, czy trwale zawiesić Hana w pełnieniu obowiązków.
Od piątku na czele kraju stoi Choi Sang-mok, obecny minister finansów i kolejny członek gabinetu w linii sukcesji prezydenta. Odpowiada za zarządzanie niedzielną tragedią, w której zginęło 179 ze 181 osób na pokładzie samolotu, który stanął w płomieniach po opuszczeniu pasa startowego i zderzeniu z nasypem oraz betonowymi konstrukcjami wyznaczającymi obwód lotniska koreańska prowincja South Jeolla na południowym zachodzie).
Korea Południowa pogrążona jest w niepewności, odkąd w nocy 3 grudnia Yoon Suk-yeol zaskoczyła świat, ogłaszając stan wojenny. Oświadczenie to ożywiło w wielu pamięć o mrocznej przeszłości wojskowej, która ciąży na państwie uważanym dziś za jedną z najsolidniejszych demokracji w Azji. Prezydent uzasadnił tę decyzję oskarżeniem opozycji o kontrolowanie parlamentu, prowadzenie działań antypaństwowych i sympatyzowanie z Koreą Północną. Rozwiązanie to spotkało się natychmiast z odrzuceniem większości polityków opozycji i jego własnej partii. Zgromadzenie zdołało zakończyć stan wojenny w kolejnych godzinach głosowaniem nadzwyczajnym, które odbyło się o świcie, podczas gdy wojsko, wykonując rozkaz głowy państwa, próbowało dostać się do sali i przerwać posiedzenie. Te szokujące zdjęcia obiegły świat.
W kolejnych dniach obywatele wyszli na ulice w ramach licznych protestów i marszów pod siedziby władzy Korei Południowej, podczas gdy opozycja próbowała wymusić upadek Yoona, a rząd próbował opanować burzę. Inicjatywa obalenia głowy państwa została podjęta za drugim podejściem, po zbojkocie przez jego partię pierwszego głosowania. Zatrzymanie Yoona, jeśli dojdzie do skutku, mogłoby pogłębić polaryzację polityczną w kraju stojącym nie tylko przed podziałami wewnętrznymi, ale także rosnącymi wyzwaniami gospodarczymi i geopolitycznymi w regionie.