„Mój ojciec był bohaterem” – mówi syn Jimmy’ego Cartera, który zmarł dzisiaj w wieku 100 lat
„Świat jest naszą rodziną ze względu na sposób, w jaki zjednoczył ludzi, i dziękujemy Ci za uczczenie jego pamięci poprzez dalsze życie według tych wspólnych przekonań” – powiedział Chip Carter
„Mój ojciec był bohaterem nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich, którzy wierzą w pokój, prawa człowieka i bezinteresowną miłość” – Chip Carter, syn Jimmy’ego Cartera, powiedział w oświadczeniu opublikowanym przez po potwierdzeniu śmierci byłego prezydenta USA, w wieku 100 lat.
„Moi bracia, siostra i ja dzielimy się tym z resztą świata poprzez te wspólne przekonania. Świat jest naszą rodziną ze względu na sposób, w jaki zjednoczył ludzi, i dziękujemy Ci za uczczenie jego pamięci poprzez dalsze życie według tych wspólnych przekonań” – kontynuował.
„Carter, najdłużej urzędujący amerykański prezydent, zdobywca Pokojowej Nagrody Nobla, który po odejściu ze stanowiska spędził lata na działalności pokojowej i charytatywnej” – podało Carter Center. Miał 100 lat.
Tak stwierdziło Centrum Cartera zmarł spokojnie w otoczeniu rodziny w niedzielne popołudnie w swoim domu w Plains w stanie Georgia. Były prezydent trafił do opieki paliatywnej w lutym 2023 r.
Uroczystości publiczne odbędą się w Atlancie i Waszyngtonie, a następnie prywatny pochówek w Plains w stanie Georgia. Centrum stwierdziło, że nie opracowano jeszcze ostatecznych ustaleń dotyczących pogrzebu stanowego prezydenta Cartera, obejmujących wszystkie wydarzenia publiczne i trasy konwojów.
*Na podstawie informacji z Estadão Conteúdo
Opublikowane przez Karolinę Ferreirę