Ostatnie posty

PSOE i PP świętują obronę konsensusu i „pogody ducha” dokonaną przez Felipe VI i unikają przyjmowania siebie za oczywistość | Hiszpania

Dwie główne partie w Hiszpanii, PSOE i PP, zgodziły się w tę środę, jak co roku, w oklaskach dla bożonarodzeniowego przemówienia wygłoszonego dzień wcześniej przez króla, choć żadna z nich nie chciała wziąć na siebie części winy za co Felipe VI określił jako. Głowa państwa wezwała partie i administracje, aby odłożyły na bok gniew, dążyły do ​​„konsensusu”, chroniły „dobro wspólne” i wspierały dialog „na wysokim szczeblu”, aby stawić czoła wielkim problemom i wyzwaniom stojącym przed narodem hiszpańskim. Socjaliści i ludzie popularni trzymali się dosłownej obrony tych słów, nie przewidując żadnych przyszłych zmian w swoim zachowaniu.

„Filip VI rozumie, że życie polityczne musi cechować spokój. Nie możemy się zgodzić na więcej” – napisało PSOE na swoim oficjalnym koncie X. „Konsensus musi być sposobem na poświęcenie wszystkich naszych wysiłków na rzecz dobra obywateli Hiszpanii. A dla osób dotkniętych Daną: nigdy nie będziecie sami. Państwo będzie tam tak długo, jak będzie trzeba” – dodaje komunikat, nawiązując do innego z głównych elementów przemówienia króla: żądania „dobra wspólnego” i obowiązku administracji publicznej…

Przewodniczący PP i lider opozycji Alberto Núñez Feijóo zignorował apele Felipe VI kierowane do partii o zmniejszenie poziomu decybeli w debacie politycznej i skupił się na oklaskach uznania okazanego przez króla „dla solidarności narodu hiszpańskiego , ich żądanie dobra wspólnego jako zasady przewodniej w polityce i obrona Konstytucji”. „Monarchia parlamentarna zamyka kolejny wzorowy rok w służbie narodu hiszpańskiego. I u jego boku” – napisał na portalach społecznościowych.

Drugi poseł PP, Cuca Gamarra, wypowiedział się w ten sam sposób: „Właściwa windykacja dobra wspólnego przez głowę państwa. I w obliczu odmowy wspólnej przestrzeni, którą pokolenia Hiszpanów budowały z tak wielkim wysiłkiem, spokojem i instytucjonalnym zaufaniem, aby ją zagwarantować”. Przewodniczący Generalitat Walencji Carlos Mazón (PP) podziękował królowi za „pamięć, bliskość i przywiązanie do Walencji” za słowa skierowane przez głowę państwa do prowincji. „Przemówienie, które po raz kolejny pokazuje jego postawę i człowieczeństwo” – zauważył.

Znacznie bardziej krytyczna była reakcja Sumara, partii rządzącej Hiszpanią wraz z PSOE, która określiła przemówienie jako „rozczarowujące i prawicowe”. „DANA nie była problemem koordynacji między administracjami, ale zaprzeczenia zmianom klimatycznym i zaniedbań politycznych. Wskazywanie migracji jako problemu jest poważne. Tym bardziej nie wspominając o przemocy na tle seksualnym czy napaściach na tle seksualnym” – napisała Yolanda Díaz na platformie społecznościowej X i dodaje: „Nie ma ani słowa o ludobójstwie w Palestynie ani o wojnie na Ukrainie. Nawet kryzysu klimatycznego. Przemówienie zamknięte w paradygmacie z 1978 r., które prawie nikomu już nic nie mówi. Tym bardziej w przypadku młodszych ludzi”.

Sekretarz ds. komunikacji Movimiento Sumar, Elizabeth Duval, rozwinęła później ten pomysł: „Muzyka w tle [del discurso del Rey] „Brzmi dobrze, idee wspólnego dobra, dialogu czy odpowiedzialności, ale w rzeczywistości teksty są znacznie mniej przyjazne” – powiedział w przesłaniu do mediów.

Przewodniczący Junts per Catalunya, Jordi Turull, oświadczył, że nie widział ani nie słyszał królewskiego przesłania bożonarodzeniowego, ponieważ uważa, że ​​to, co mówi głowa państwa, jest „całkowicie nieistotne i pozbawione wiarygodności”, o ile nie zacznie od „ przepraszając za to, co zrobił 3 października i od 3 października [de 2017]”, w nawiązaniu do pojawienia się Filipa VI dwa dni po przeprowadzeniu w Katalonii nielegalnego referendum w sprawie niepodległości, gdy żądał on przywrócenia porządku konstytucyjnego.

Turull zaatakował także „katów w togach” i „grabarzy z urojeniami”, którzy utrzymują – tak jak zrobiła to PSC w tym tygodniu – że Katalonia „przewróciła stronę” w sprawie proces niezależność. „Nikt tutaj nie będzie w stanie przewrócić strony”, dopóki Katalonia nie osiągnie „pełni” – powiedział podczas tradycyjnego składania kwiatów przy grobie byłego prezydenta republikańskiego Generalitat Francesca Macià na cmentarzu Montjuïc.

Innym krytycznym wobec króla głosem katalońskiego ruchu niepodległościowego był głos przewodniczącego ERBN Oriola Junquerasa, który stwierdził, także na Montjuïc, że monarcha „w żadnym wypadku nie jest upoważniony do proszenia innych, aby ciszej robili, gdy on przyczynił się do tego bardziej niż ktokolwiek inny”. „3 października 2017 r. pochwaliłem pobicie, jakiego policja zadała wyborcom 1-O” – powiedział. Podobnie jak Turull, Junqueras twierdził, że nie słuchał przemówienia Felipe VI.

Rzecznik PNV w Kongresie, Aitor Esteban, skrytykował „idylliczną” wizję konstytucji, jaką ma król, i ubolewał, że nie próbuje uczynić monarchii „użyteczną” za swojego panowania. „To kontynuacja twórczości jego ojca” – powiedział. PNV uważa, że ​​monarcha mógł próbować „uwzględnić odmienne nastroje narodowe” obecne w Hiszpanii, „ale nie miał woli”. Tak, Esteban wspierał obronę liberalnej demokracji i Unii Europejskiej przez Felipe VI. Zapewnił też, że PNV nie czuje wyzwania, gdy głowa państwa żąda zachowania spokoju w obliczu „ogromnego gniewu politycznego”. „Odpowiedzialnie pracujemy nad poprawą życia obywateli Basków” – podsumował.

Podemos: król, „przedstawiciel skrajnej prawicy”

Ione Belarra, sekretarz generalna Podemos, już we wtorek wieczorem wyraziła swoje „lenistwo” w obliczu przemówień Felipe VI. „Czy ktoś jeszcze chciałby, aby przemówienia na koniec roku wygłosił raz na zawsze Prezydent RP? „Ten król nie jest już niczym więcej niż przygnębiającym projektem hiszpańskiej prawicy” – napisał do swojego ojca i poprzednika, Juana Carlosa I, jako „skorumpowany”.

Podobnie jak sekretarz generalny Podemos określił głowę państwa jako „maksymalnego przedstawiciela skrajnej prawicy”, biorąc pod uwagę, że ze swojego wezwania do konsensusu – które Podemos postrzega jako próbę zapewnienia, że ​​„nic się nie zmieni” – do aluzji do mieszkalnictwa lub imigracji, kupił framework Vox. „Każdego dnia wydaje się bardziej przypominać posła Vox niż głowę stanu” – stwierdziła sekretarz przemówienia, działań instytucjonalnych i zastępca rzecznika partii, María Teresa Pérez, nazywając przemówienie „niepokojąco reakcyjnym”. Możemy potępić fakt, że król mówił o braku koordynacji między administracjami w obliczu danej sytuacji, a nie o zmianach klimatycznych czy „zaniedbaniach” Carlosa Mazóna; odrzuca aluzję do napięć, jakie może wywołać imigracja; i zwraca uwagę, że wzmianka o problemach z dostępem do mieszkań z „ogromnego pałacu” pokazuje, „jak oderwany jest od rzeczywistości” Felipe VI. Partia Belarry zaczęła nazywać króla wspólnikiem izraelskiego ludobójstwa w Gazie i wyraziła również ubolewanie, że w swoim przemówieniu nie odniósł się on do ofiar przemocy na tle seksualnym.

source

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.